Starogardzkie przedszkola powołane z naruszeniem prawa. Sąd administracyjny orzekł nieważność uchwały starogardzkiej rady miejskiej w sprawie powołania sieci przedszkoli. 6 miesięcy przed ich powołaniem, urzędnicy powinni poinformować o zmianach rodziców, a nie dotrzymali terminów.
– Uchwała została wcześniej sprawdzona pod kątem prawnym, a także uzyskała pozytywną opinię kuratorium. Dlatego też będziemy odwoływać się do sądu odwoławczego. Rodzice nie muszą się martwić, ich dzieci będą normalnie chodzić do przedszkoli – informuje Maciej Kalinowski, wiceprezydent Starogardu.
„PROCEDURA NIE PRZEPROWADZONA”
Sędziowie w orzeczeniu zwrócili uwagę przede wszystkim na terminy. Jak podkreślono w pisemnym uzasadnieniu „utworzenie oddziałów przedszkoli poza ich siedzibami, wymagało przeprowadzenia procedury przekształcenia tych placówek, w tym zawiadomienia rodziców i kuratora, co najmniej na 6 miesięcy przed terminem przekształcenia. Jak wiadomo, taka procedura nie została przeprowadzona”. Jako pierwszy o sprawie poinformowało stowarzyszenie „Głos Kociewia”.
„DOPIERO SIĘ UCZĄ”
– Ze starogardzką oświatą jest coraz gorzej. Prezydent odsunął wszystkie kompetentne osoby. Ich miejsce zajęli ludzie, którzy dopiero uczą się tej działki samorządu. A wyrok sądu jest tego konsekwencją – podkreśla Ryszard Brzyzcki, radny z ramienia Platformy Obywatelskiej.
W Starogardzie funkcjonuje 12 publicznych i niepublicznych przedszkoli. Na co dzień uczy się w nich ponad 1600 dzieci.
Tomasz Gdaniec/mk