Radni PO chcą nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Gdańska ws. fuzji Lotosu z Orlenem

Chęć zwołania nadzwyczajnej sesji ws. fuzji Orlenu z Lotosem zapowiedział przewodniczący klubu radnych PO w Radzie Miasta Gdańska Piotr Borawski. W czwartek podpisano list intencyjny w sprawie fuzji dwóch koncernów paliwowych. W praktyce oznacza to, że PKN Orlen ma przejąć ponad połowę akcji Grupy Lotos. Gdańscy politycy Platformy Obywatelskiej od miesięcy są przeciwko fuzji spółek. W październiku Rada Miasta Gdańska podjęła uchwałę z apelem o niełączenie obu firm. Podobną uchwałę podjął sejmik województwa pomorskiego.

NADZWYCZAJNA SESJA

– To bardzo zła decyzja. Ona oznacza marginalizację gospodarczą Gdańska i Pomorza. To zła decyzja dla klientów. Jeżeli tworzymy jedną spółkę, która będzie monopolistą, oznacza to mniejszą konkurencyjność na rynku paliw – komentuje przewodniczący klubu radnych PO w radzie miasta Gdańska Piotr Borawski. – Dla tych ludzi, którzy pracują przy produkcji niewiele to zmienia, bo zakład pozostanie. Dla pracowników administracji i menedżerów może to oznaczać przeniesienie do Płocka, Warszawy lub szukanie innej pracy.

Na wtorek radny PO zapowiedział wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji. – W porozumieniu z panem prezydentem Adamowiczem złożymy wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Gdańska, na której podejmiemy kolejny apel w tej sprawie – mówi Piotr Borawski. Szczegóły poznamy we wtorek przed południem.

MOŻLIWE SZANSE NA WALKĘ NA RYNKACH ZAGRANICZNYCH

Zdaniem gdyńskiego radnego PiS Michała Bełbota, utworzenie wielkiej państwowej spółki może być szansą dla krajowej gospodarki oraz na walkę na rynkach zagranicznych. – Uważam, że to dobra wiadomość dla polskiej gospodarki. Rozumiem również obawy trójmiejskich polityków i mieszkańców, że tego typu decyzja może spowodować wycofanie części aktywów z Pomorza. Z drugiej strony uważam, że to też szansa. W tej chwili powinniśmy zabiegać o to, żeby siedziba tego przyszłego wielkiego koncernu znalazła się na Pomorzu, a może nawet w Trójmieście – mówi radny PiS z Gdyni.

– Utrata przez Pomorze Lotosu może być problematyczna, natomiast głosy, które wieszczą jakąś tragedię, są zdecydowanie przedwczesne. Jeśli miałoby dojść do tej fuzji, to pierwsze odpowiedzi na pytanie, w jakim modelu i z jakimi skutkami, powinny się pojawić dopiero za około pół roku. Obawy o miejsca pracy czy kwestie podatkowe dla Gdańska odłożyłbym jednak w czasie. Z punktu widzenia trójmiejskich polityków apelowałbym jednak o wyciszenie emocji, rozwagę i podjęcie wspólnego wysiłku, żeby zawalczyć o siedzibę przyszłego koncernu dla Pomorza – dodaje Michał Bełbot.

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zapowiedział, że wraz z marszałkiem województwa pomorskiego Mieczysławem Strukiem skierują list protestacyjny do premiera ws. zapowiedzianego połączenia Orlenu i Lotosu.

Rafał Mrowicki/jK
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj