Dwudziestocentymetrowy lód a pod nim… topiący się człowiek. Uczniowie SP nr 43 na gdańskim Suchaninie wzięli udział w pokazie ratownictwa podlodowego. Ćwiczenia zaprezentowali strażacy z JR-G1 na stawie Cyganka.
Lekcja pokazowa miała na celu uczulić młodych ludzi na niebezpieczeństwo, związane z wchodzeniem na lód. Strażacy podkreślali, że nawet podczas silnych mrozów, jak teraz, trzeba być bardzo ostrożnym i nie można ryzykować.
POZORY MYLĄ
– Dzisiaj lód ma warstwę dwudziestu centymetrów, ale przyjdzie czas, że tego lodu będzie mniej, a wam będzie się wydawać, że jest go nadal dużo i wtedy może się zdarzyć nieszczęśliwy wypadek – mówił starszy kapitan Tomasz Leszk.
„WARTO TO WIEDZIEĆ”
Strażacy z pomocą pozoranta, który zanurkował w lodowatej wodzie (wcześniej do tego celu wycięto przerębel), zaprezentowali akcję ratunkową. Do wyciągnięcia człowieka z wody użyli między innymi: sani lodowych z linami, czekanów, drabiny, ale też deski ortopedycznej. Przypomnieli też, że tonącemu można podać gałąź, kurtkę czy bluzę, by wyciągnąć go spod lodu.
Uczniowie dobrze ocenili plenerową lekcję. – Zawsze warto wiedzieć, jak się zachować w takich sytuacjach – mówili Radiu Gdańsk.
Podobne ćwiczenia z pokazem dla uczniów odbędą się pod koniec marca na Ujeścisku.
Posłuchaj materiału Aleksandry Nietopiel:
Aleksandra Nietopiel/mk