Pokazał starogardzkim radnym anonimowy list. Teraz grożą mu nawet trzy lata więzienia

Są zarzuty dla przewodniczącego starogardzkiej rady miejskiej. Tczewska prokuratura przedstawiła Jarosławowi Czyżewskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień. Sprawa dotyczy anonimu sprzed trzech lat. Grozi mu do trzech lat więzienia.

– Sprawę podjęto z zawieszenia. Do tej pory zarzut przekroczenia uprawnień przedstawiono przewodniczącemu starogardzkiej rady miejskiej. Nie oznacza to zakończenia śledztwa. Sprawa jest cały czas w toku – informuje Ewa Ziębka, szefowa tczewskiej prokuratury.

Śledztwo dotyczy wydarzeń sprzed prawie trzech lat. Do starogardzkiego urzędu miejskiego wpłynął wówczas anonimowy paszkwil na miejskiego radnego Ryszarda Gajdę. Z tekstu płynęło wiele nieprawdziwych oskarżeń, m.in. dotyczących defraudacji pieniędzy. Prezydent, jako że sprawa dotyczyła radnego, przekazał anonim na ręce przewodniczącego Jarosława Czyżewskiego. A ten puścił pismo obiegiem podczas sesji.

AUTOR WCIĄŻ NIEZNANY

Autor paszkwilu podpisał się jako „Radny PIS-u 2-giej Kadencji”. Mimo upływu lat i powołania biegłego z zakresu pisma, śledczym nie udało się ustalić, kto jest autorem pisma. O tym czy doszło do przestępstwa zadecyduje sąd. Jednak prawo jasno mówi, że anonimy pozostawia się bez rozpatrzenia.

Czyżewski jest radnym z ramienia Stowarzyszenia Kociewskiego. Jego dalszy los w tej organizacji jest niepewny.

– Za mało wiem o tej sprawie – mówi Kazimierz Chyła, prezes Stowarzyszenia Kociewskiego. – W czwartek zbierze się nasza rada programowa. Tam wysłuchamy zainteresowanego, zbierzemy dodatkowe informacje i zdecydujemy, co dalej – dodaje.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy Jarosława Czyżewskiego i Ryszarda Gajdę. Obaj odmówili. Przewodniczący rady miejskiej zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku.

Tomasz Gdaniec/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj