Ogrodzenie na polanie w Lasach Oliwskich. Mieszkańcy są zaniepokojeni, miasto uspokaja

Kontrowersyjne działania budowlańców u stóp wejścia do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. W Dolinie Zielonej nieopodal ulicy Abrahama, w dzielnicy VII Dwór, na polanie przed lasem zainstalowano ogrodzenie. Szybko zauważyli je okoliczni mieszkańcy i zaalarmowali media.

– Ścieżki rozjechane przez ciężarówki. Bezmyślność, głupota i dewastacja – tak komentowali to co zobaczyli. – To bardzo dziwne i bulwersujące, bo to jedno z piękniejszych i dziewiczych miejsc na terenie Lasów Oliwskich. To jest sam początek Doliny Samborowo. Teren historyczny, ujęcie wody. To miejsce, która wymaga uszanowania dzikości natury, która jeszcze tu została – dodaje miłośnik Oliwy Tomasz Strug.

TEREN WYDZIERŻAWIONY

Teren należący do miasta został wydzierżawiony prywatnej firmie, która zaczyna duży remont kanalizacji w rejonie ulic Polanki, Bażyńskiego, Grottgera i Tetmajera w Oliwie. Jak mówi Włodzimierz Bartosiewicz, z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska chodzi jedynie o zaplecze budowy.

– Nasz wykonawca, który podpisał z nami umowę na realizację bardzo dużego kontraktu, faktycznie tam ma zaplecze. Praktycznie przy tego typu pracach potrzebny był teren nieco większy i wykonawca w międzyczasie uzyskał taką zgodę Wydziału Skarbu. Zabrakło jeszcze może tablicy informacyjnej i wyprzedzającej komunikacji ze strony wykonawcy – dodaje.

PRACE POTRWAJĄ CO NAJMNIEJ ROK

Prace w Oliwie potrwają co najmniej rok. Po opuszczeniu placu jego najemca ma obowiązek przywrócenia go do poprzedniego stanu. Mieszkańców to jednak nie przekonuje. Oburzenia nie kryją także przedstawiciele Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

– Zgadzam się z mieszkańcami, choćby z tego względu, że to są tereny rekreacyjne. Obawiamy się o względy krajobrazowe, przyrodnicze i estetyczne – dodaje Jolanta Kmiecik, kierownik TPK.

Włodzimierz Bartosiewicz z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska broni decyzji miasta. – Jest to o tyle dobre miejsce na zaplecze, bo jednak nie narusza struktury ochronnej obszaru. Każda inwestycja przynosi jednak pewne utrudnienia – mówi.

W przyszłości w tym miejscu, ale na uboczu, ma powstać miejsce wypoczynku i urządzenia rekreacyjne – dodają przyrodnicy z TPK.

Sebastian Kwiatkowski/mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj