Kontynuacja remontu ulicy Gdańskiej w Tczewie pod dużym znakiem zapytania. Na kolejne prace miasto będzie musiało przeznaczyć większe środki, bo takie warunki dyktują firmy startujące w przetargach. Remont ul. Gdańskiej, jednej z głównych tras w mieście, ciągnie się od czerwca ubiegłego roku.
W ostatni poniedziałek prace zostały ponownie wstrzymane ze względu na zbyt niskie temperatury. Drogowcy ufają jednak prognozom i liczą na to, że w połowie kwietnia uda się zakończyć inwestycję. Wtedy też na odcinku od skrzyżowania z drogą krajową 91 do skrzyżowania z ul. Chłodną zostanie przywrócony ruch dwukierunkowy. – Jak deklaruje wykonawca, potrzeba jeszcze trzech tygodni sprzyjających warunków na wykonanie chodników i wylanie masy bitumicznej – informuje Marcin Górny z Miejskiego Zarządu Dróg w Tczewie.
BRAKUJE PIENIĘDZY
To jednak dopiero pierwszy etap kompleksowego remontu ul. Gdańskiej. Prace na kolejnym odcinku, od ul. Chłodnej do skrzyżowania z ul. Pomorską, po dwóch unieważnionych przetargach stanęły pod znakiem zapytania. Żądając ponad 7,5 mln złotych za remont 280-metrowego odcinka drogi, wykonawcy przekroczyli zaplanowaną w budżecie miasta kwotę o ponad 3 mln złotych. Co więcej, jedna z firm startujących w pierwszym przetargu, po dwóch tygodniach, w swojej drugiej ofercie, zwiększyła cenę o 600 tys. złotych. – To doskonale pokazuje, co dzieje się na rynku – mówi Przemysław Boleski, dyrektor Zakładu Usług Komunalnych w Tczewie. – Jest boom inwestycyjny i firmom budowlanym trudno jest pozyskać pracowników, stąd takie kwoty – dodaje.
Miasto musiało podjąć decyzję o zwiększeniu w budżecie kwoty planowanej na remont Gdańskiej. Uchwałę w tej sprawie na najbliższej sesji mają przyjąć miejscy radni. – Nie możemy przesuwać tej inwestycji na kolejny rok, bo nie mamy gwarancji, że sytuacja na rynku się uspokoi. Może się okazać, że remont będzie jeszcze droższy – mówi prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki. Jak zapewnia, przekazanie dodatkowych środków na remont Gdańskiej nie odbije się na pozostałych inwestycjach drogowych zaplanowanych na ten rok. – Pieniądze na Gdańską będą pochodzić z nadwyżki budżetowej za rok 2017 – informuje prezydent.
JEST UCIĄŻLIWOŚĆ, SĄ OBAWY
Obawy ma jednak dyrektor Zakładu Usług Komunalnych, który zajmuje się inwestycjami drogowymi w mieście. Jeszcze w tym miesiącu zostaną otwarte oferty na remonty ulic Orzeszkowej oraz Królowej Jadwigi. – Patrząc na kwoty, których życzą sobie wykonawcy, możemy być w nieciekawej sytuacji – komentuje Przemysław Boleski.
Trwająca przebudowa jednej z głównych ulic w mieście to duża uciążliwość dla mieszkańców Tczewa. – Często tędy przejeżdżam i jest ciężko, szczególnie w godzinach popołudniowych – mówi jeden z kierowców. – Trudno jest przejść tędy z wózkiem, omijając wszystkie przeszkody. Z kolei jak popada, to wszędzie jest błoto – skarżą się piesi.
Zgodnie z umową pierwszy etap remontu ul. Gdańskiej miał zakończyć się w grudniu. Urzędnicy zapowiadają, że po zakończeniu inwestycji będą chcieli wyegzekwować kary umowne. Najprawdopodobniej sprawa zakończy się jednak w sądzie, bo wykonawca uważa, że za opóźnienia odpowiada miasto.