Prokuratura sprawdza czy w tczewskim Zakładzie Utylizacji Odpadów Stałych dochodziło do fałszowania dokumentów. Rewizję w zakładzie przeprowadzili funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, którzy zabezpieczyli nośniki danych.
Kierownictwo Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych nie chce komentować sprawy domniemanych fałszerstw. Z kolei informacje, jakie ujawniają śledczy są bardzo oszczędne. Jak przekazała Radiu Gdańsk prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, śledztwo wszczęto na początku zeszłego tygodnia.
POLICJA ZABEZPIECZYŁA DOKUMENTY
Wtedy też w zakładzie pojawili się funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji, którzy zabezpieczyli dokumentację oraz dyski twarde. Postępowanie jest prowadzone w związku z podejrzeniem podrabiania dokumentacji związanej z działalnością tczewskiego zakładu utylizacji.
Za podrabianie i użycie sfałszowanego dokumentu grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Na razie śledztwo prowadzone jest w sprawie i nikomu nie postawiono zarzutów.
Wojciech Stobba/mar