Jej ucznia poparzyły żrące chemikalia. Oskarżona o nieumyślne działanie nauczycielka z Elbląga nie przyznała się do zarzutu

Prokuratura Rejonowa w Elblągu oskarżyła nauczycielkę miejscowej szkoły podstawowej o nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo zdrowia uczniów. Jeden z nich został poparzony kwasem podczas przenoszenia paczek z pomocami naukowymi do pracowni chemicznej.

Jak poinformował we wtorek prokurator rejonowy w Elblągu Jarosław Żelazek, w akcie oskarżenia, skierowanym do Sądu Rejonowego w Elblągu Dorocie W. zarzucono nieumyślne narażenie czterech uczniów na niebezpieczeństwo uszczerbku na zdrowiu oraz nieumyślne spowodowanie u jednego z nich obrażeń ciała, powodujących rozstrój zdrowia na okres powyżej siedmiu dni.

„SZCZEGÓLNIE NIEBEZPIECZNE”

Do wypadku doszło w październiku ub. roku w jednej z elbląskich podstawówek. Nauczycielka chemii wyznaczyła czterech siódmoklasistów do przeniesienia do pracowni pakunków, przywiezionych przez kuriera. Jeden z chłopców upuścił paczkę na korytarzu. Z uszkodzonych szklanych opakowań wyciekły żrące chemikalia i uczeń doznał oparzeń II i III stopnia, głównie nóg. Jak ustalono, obrażenia spowodował kwas azotowy i kwas solny.

– W naszym przekonaniu wina nauczycielki polega na braku ostrożności, braku przewidywania tego, co mogło się zdarzyć w tej konkretnej sytuacji. Dzieciom powierzono do noszenia paczki ze szczególnie niebezpiecznymi substancjami, co nigdy nie powinno mieć miejsca – mówił prokurator.

NIE PRZYZNAŁA SIĘ

Według śledczych nauczycielka nie przyznała się do zarzutu, złożyła wyjaśnienia i przedstawiła swoją wersję zdarzeń. Grozi jej kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Prokuratura nie zastosowała wobec niej środków zapobiegawczych.

Prokuratura nie wykluczała początkowo, że zarzuty w sprawie wypadku mogą być przedstawione również innym osobom. W trakcie trwającego pięć miesięcy śledztwa sprawdzano m.in. czy paczki z chemikaliami były właściwie zabezpieczone i oznakowane.

– Skierowaliśmy akt oskarżenia przeciwko jednej osobie. Uznaliśmy, że najpoważniejszą odpowiedzialnością jest obarczona nauczycielka, bo to ona zamawiała te rzeczy – powiedział prokurator Żelazek.

PAP/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj