119 mieszkań ma powstać w jednej z najbardziej atrakcyjnych lokalizacji w Tczewie. Inwestycja budzi kontrowersje przede wszystkim ze względu na swoją skalę. Budowa bloku już się rozpoczęła.
Grupa mieszkańców zrzeszona w ramach inicjatywy „Ratujmy bulwar” obawia się, że blok zawłaszczy przestrzeń publiczną, a do tego bezpowrotnie zniszczy panoramę miasta oraz widok na historyczne mosty na Wiśle.
– Koncepcja architektoniczna budynku zupełnie nie pasuje do tego miejsca. Nie jesteśmy przeciw zagospodarowaniu tej przestrzeni. Chcemy jednak, aby działo się to w sposób uwzględniający charakter Starego Miasta oraz sąsiedztwo zabytkowych mostów – mówi Joanna Świąder z „Ratujmy Bulwar”.
PRZYSŁONI NIECIEKAWE BUDYNKI
Z tymi argumentami nie zgadza się Tomasz Gołuński, główny projektant budynku. – Inwestycja uratuje bulwar, wprowadzając w tym miejscu nową jakość. Budynek zamknie przestrzeń, która od lat czekała na zamknięcie, uporządkuje urbanistycznie całą okolicę i przysłoni dosyć nieciekawe budynki – odpowiada przeciwnikom budowy.
„RATUJMY BULWAR”
Walka okolicznych mieszkańców z deweloperem rozpoczęła się latem ubiegłego roku. Najpierw powstała petycja w obronie panoramy Tczewa. Podpisało się pod nią ponad półtora tysiąca osób. Następnie przedstawiciele obywatelskiej inicjatywy „Ratujmy Bulwar” przedstawili swoje wątpliwości miejskim radnym. Ci nie zablokowali jednak inwestycji i podczas nadzwyczajnej sesji zwołanej w tej sprawie odrzucili projekty uchwał o ochronie panoramy miasta oraz o zmianie planu zagospodarowania bulwaru nadwiślańskiego.
ZMIANA PROJEKTU
Ostatnią deską ratunku było odwołanie się od wydanego przez starostwo powiatowe pozwolenia na budowę, jednak i to nie przyniosło oczekiwanego efektu. – Decyzją wojewody z 20 marca, pozwolenie na budowę zostało utrzymane w mocy – informuje rzeczniczka wojewody, Małgorzata Sworobowicz. – Kwestie sporne zostały usunięte, inwestor zmienił projekt – dodaje.
– Głównym problemem były miejsca postojowe, które zlokalizowaliśmy częściowo na terenie miasta – mówi Tomasz Gołuński. – Wojewoda wymagał od nas, aby wszystkie 137 miejsc postojowych mieściło się w hali garażowej na działce inwestora. Zmieniliśmy projekt, aby spełnić te wymagania – dodaje projektant.
BĘDZIE ZASKARŻENIE DECYZJI?
Decyzja o podtrzymaniu pozwolenia na budowę zaskoczyła przeciwników inwestycji. – Postanowienie wojewody jest jednostronne i uwzględnia wyłącznie interes dewelopera – komentuje Joanna Świąder. Członkowie „Ratujmy Bulwar” zapowiadają zaskarżenie decyzji jej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Nie wstrzyma to jednak budowy bloku. – Prace już ruszyły. Kładziemy właśnie podkłady pod płytę fundamentową – informuje Michał Grześkowiak, inwestor.
Wojciech Stobba/pOr