Z ubolewaniem patrzymy na takie decyzje – tak przyjęcie przez Radę Miejską w Chojnicach uchwały o finansowaniu in vitro – skomentował biskup Ryszard Kasyna, ordynariusz diecezji pelplińskiej. Mówił to podczas marszu dla życia, który zorganizowano m.in. z okazji otwarcia okna życia w mieście.
W Chojnicach uruchomiono okno życia. Działa ono przy ulicy Ogrodowej 18. Prowadzą je siostry Franciszkanki. To miejsce, do którego trafiać mają noworodki niechciane przez rodziców.
Nowo powołana inicjatywa to okno wykute nisko w ścianie budynku, przez które można włożyć do środka małe dziecko. Gdy noworodek znajdzie się w środku, system zaalarmuje zakonnice. Te z kolei odbiorą malucha i zaopiekują się nim do czasu przyjazdu lekarza.
„OKNO MOŻE URATOWAĆ ŻYCIE”
Zdaniem pomysłodawców, takie rozwiązanie ma zapobiec porzucaniu nowo narodzonych dzieci w miejscach przygodnych. Matka, która nie chce zaopiekować się swoim dzieckiem, może je tam anonimowo zostawić. Zrobi to bezpiecznie i bez obaw o odpowiedzialność karną, jaka groziłaby jej za porzucenie dziecka. – Pozostawienie noworodka w ciepłym i bezpiecznym miejscu może uratować mu życie – mówi siostra Mirona Turzyńska, przełożona zakonu Franciszkanek. – Każde dziecko pozostawione w oknie życia otrzyma natychmiastową opiekę – zapewnia siostra Mirona.
– Obowiązkiem naszym będzie wyjęcie tego dzieciątka z okna i dokonanie wstępnych oględzin jego stanu. Jeżeli będzie wyziębione, zabezpieczymy okrycie. Oczywiście nie wolno nam wykonywać żadnych czynności medycznych. I pierwsze co siostra wykona, to zadzwoni pod numer 112 – dodaje Franciszkanka.
Każde dziecko odebrane z domu zakonnego trafi do chojnickiego szpitala. Pod opieką Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, będzie później oczekiwało na adopcję.
W całym kraju jest już 60 okien życia. Do tej pory uratowano w nich ponad 100 noworodków.
„DBAĆ O MIŁOŚĆ”
Między innymi to właśnie z uroczystym otwarciem okna życia była związana manifestacja związana. Poprzedziła ją także dyskusja o prawie do życia od poczęcia do naturalnej śmierci oraz o metodach leczenia niepłodności. – Nie można w tym wszystkim traktować człowieka przedmiotowo – mówił komentując decyzję chojnickiego Ratusza, biskup Ryszard Kasyna.
– Z ubolewaniem patrzymy na to. Każdy samorząd jest jakimś miernikiem społeczeństwa w którym żyjemy. Trzeba nam dbać o miłość, starać się o życie, ale patrząc na tę metodę, nie jest to metoda, która prowadzi rzeczywiście w pełni do miłości – mówi biskup pelpliński.
KOŚCIÓŁ PROTESTUJE
Tuż przed świętami Wielkanocnymi Chojnice przyjęły uchwałę o finansowaniu swoim mieszkańcom zabiegów in vitro. Przeciwko tej decyzji protestuje Kościół i środowiska katolickie uważając, że jest to metoda nieetyczna, ponieważ przy jej zastosowaniu zabija się ludzkie zarodki. Zdaniem protestujących, a nawet niektórych naukowców biorących udział w dyskusji – są inne, równie skuteczne metody leczenia niepłodności. Alternatywą może być też adopcja.
Dariusz Kępa/jK