Legalny opał, wyznaczone miejsce i zgoda właściciela terenu. To podstawowe wymagania, żeby rozpalić grill w mieście i nie dostać mandatu. Wojciech Siółkowski, rzecznik gdańskiej Straży Miejskiej podkreśla także, że musimy zwrócić szczególną uwagę na to, żeby nie spowodować zagrożenia pożarowego.
Czego nam jeszcze nie wolno? Nie możemy w grillu ani ognisku spalać śmieci, nie możemy także w miejscach publicznych spożywać alkoholu. Uważać musimy także na to co mówimy, bo mandat możemy otrzymać również za używanie wulgaryzmów.
Jeśli jednak funkcjonariusze Straży Miejskiej zostaną wezwani do imprezy zorganizowanej w plenerze, bo biesiadnicy będą powodowali uciążliwości dla otoczenia (jak zadymienie, intensywny zapach grillowanych potraw) to spodziewajmy się rozmowy i próby mediacji. Za samo grillowanie nie można ukarać, bo nie jest ono zakazane.
INTERWENCJA STRAŻY
Sytuacja wygląda inaczej, jeśli strażnicy stwierdzą inne wykroczenie, jak np. zaśmiecanie, zakłócanie spokoju, spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, zagrożenie pożarowe lub spalanie odpadów. Wtedy możemy zostać ukarani mandatem, bo wynoszącym nawet 500 złotych.
Co w sytuacji, kiedy nasz sąsiad rozpala grilla na balkonie? Straż miejska nie pomoże, bo jak wyjaśnia Wojciech Siółkowski, nie podejmuje ona interwencji domowych. Zdanie rozstrzygające najczęściej ma w tej kwestii zarządca czy administrator budynku i regulamin, który dopuszcza lub nie, grillowanie na balkonie. Zawsze też możemy na takiego sąsiada złożyć skargę do wspólnoty, administracji lub spółdzielni. Biesiadnicy, którzy łamią zakazy wspólnot narażają się na konsekwencje. W katalogu kar, w zależności od spółdzielni, można znaleźć naganę, upomnienie czy spisanie notatki z zajścia. Wiele spółdzielni grozi też wykluczeniem ze swojej wspólnoty. Dodatkowo, przeciwko uciążliwemu sąsiadowi możemy skierować sprawę z powództwa cywilnego do sądu.
GDZIE ROZPALIĆ GRILLA W MIEŚCIE?
W Gdańsku można urządzić grilla na świeżym powietrzu np. w Parku Reagana. W tym przypadku konieczna jest zgoda administratora terenu, czyli Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. Nie łudźmy się jednak, że uzyskamy ją od ręki, bo akurat w tym momencie naszła nas ochota na grillowanie.