Jest śledztwo w sprawie szefów policji w Kościerzynie. Zawiadomienie złożył jeden z byłych funkcjonariuszy, który twierdzi, że został bezpodstawnie przetrzymywany w komendzie. Chodzi o zajście sprzed trzech lat.
UNIEMOŻLIWIENIE WYJŚCIA Z PRACY
Śledztwo dotyczy przekroczenia uprawnień przez ówczesne kierownictwo Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie. Chodzi o byłego komendanta, który jest już na emeryturze i obecnego zastępcę komendanta. Zdaniem policjanta, który złożył zawiadomienie, szefowie policji mieli uniemożliwić jemu i dwóm kolegom z drogówki opuszczenie jednostki. Wcześniej oskarżono ich o picie alkoholu na służbie.
Do czasu przyjazdu z Kartuz komendanta byli pilnowani w jednym z biur przez innych policjantów. Śledztwo jest w początkowej fazie – wyjaśnia prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Okoliczności zdarzenia przedstawione w zawiadomieniu są wyjaśniane. Prowadzone śledztwo dotyczy nadużycia uprawnień przez komendanta i jego zastępcę, bowiem jak wynika z zawiadomienia, wydali oni polecenie uniemożliwiające opuszczenie terenu komendy jednemu z funkcjonariuszy, który w tym czasie był już po służbie – mówi prokurator.
ZAMKNIĘCI W BIURZE
Przetrzymywani w komendzie policjanci ostatecznie nie poddali się badaniu alkomatem. Zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy, bo komendant twierdził, że byli pod wpływem alkoholu. Od tych zarzutów prawomocnie uniewinnił ich sąd, który nakazał przywrócenie ich do pracy. Policjant, który złożył zawiadomienie, poszedł na emeryturę, a pozostali dwaj z drogówki zostali przeniesieni do komend w Bytowie i Kartuzach.
Śledztwo w sprawie szefów policji prowadzi Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście.
Grzegorz Armatowski/mili