O nieprawidłowościach w tczewskim starostwie alarmowali w ubiegłym roku związkowcy z „Solidarności”. Jak się okazało, ich zastrzeżenia wobec władz powiatu były słuszne.
– Związkowcom nie zapewniono odpowiedniego pomieszczenia oraz dostępu do wewnętrznej sieci intranetowej – informuje Piotr Prokopowicz, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Gdańsku.
NIEPRAWIDŁOWOŚCI W WIELU OBSZARACH
Inspektorzy pracy stwierdzili nieprawidłowości także w innych obszarach. – Ich ciężar gatunkowy był różny, jednak nie dopatrzyliśmy się zaniedbań, które stanowiłyby zagrożenie dla zdrowia lub życia pracowników – mówi zastępca Okręgowego Inspektora Pracy. Wśród stwierdzonych nieprawidłowości wymienia: nierzetelne prowadzenie ewidencji czasu pracy, niezapewnienie wymaganego odpoczynku dobowego, niewypłacenie ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy oraz nieuzasadnione różnice w wynagrodzeniach pracowników. Kontrola wykazała też, że pracownicy wydziału infrastruktury drogowej kierujący ruchem pojazdów nie posiadali do tego stosownych uprawnień. Starostwo nie zapewniło im także wymaganego zaplecza socjalnego.
DECYZJE
Jak informuje Okręgowa Inspekcja Pracy w Gdańsku, w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami wydano 7 decyzji ustnych i jedno polecenie. Skierowano też wystąpienie zawierające 22 wnioski. Wobec trzech osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości zastosowano środki oddziaływania wychowawczego, czyli pouczenia lub ostrzeżenia.
Była to pierwsza kompleksowa kontrola inspekcji pracy w tczewskim starostwie. Objęła cały obszar prawa pracy, w tym BHP. Inspektorzy sprawdzali warunki pracy w urzędzie analizując dokumenty i rozmawiając z pracownikami. Kontrola rozpoczęła się pod koniec listopada ubiegłego roku i trwała blisko pięć miesięcy. – Protokół pokontrolny liczy kilkadziesiąt stron, co pokazuje ile pracy włożyli w kontrolę nasi inspektorzy – mówi Piotr Prokopowicz.
Starostwo Powiatowe w Tczewie nie komentuje wyników kontroli do czasu złożenia wyjaśnień w Okręgowej Inspekcji Pracy. Nieoficjalnie wiadomo, że urzędnicy nie zgadzają się z częścią protokołu pokontrolnego.
Wojciech Stobba/mar