5,21 zł za litr popularnej „95” i nawet 5,17 za litr oleju napędowego. Tak drogo na stacjach benzynowych nie było od dawna. Niestety, najprawdopodobniej za paliwo zapłacimy jeszcze więcej.
W tym tygodniu prognozowane, średnie ceny paliw na stacjach wyniosą (wg źródeł businessinsider.com):
benzyna Pb 98 5,40-5,53 zł/l,
benzyna Pb 95 5,09-5,21 zł/l,
olej napędowy ON 5,05-5,17 zł/l,
autogaz LPG 2,15-2,23 zł/l.
Analitycy twierdzą, że ceny wciąż będą szły w górę. Od początku maja litr benzyny i oleju napędowego zdrożał średnio o ok. 30 gr. Oprócz autogazu, za wszystkie paliwa zapłacimy już prawie 5 zł/l, a za te najdroższe, jak benzyna 98-oktanowa, nawet 5,5-5,6 zł/l. Takich cen nie było od 4 lat.
PRZYCZYNY PODWYŻEK
Napięta sytuacja w Strefie Gazy i wojna handlowa między mocarstwami – to może prowadzić do kolejnych napięć na rynku ropy. Do tego dochodzi możliwy nowy podatek, jaki rząd chce nałożyć, aby sfinansować ekologiczny transport. Kolejnym powodem wzrostu cen paliw są osłabiony złoty i drożejący dolar. Przyczyną takiej sytuacji na rynku jest również strach świata przed konsekwencjami sankcji nałożonych na Iran przez USA.
Złoty traci na wartości, więc nie ma się co spodziewać, że za paliwo zapłacimy mniej przed wakacjami – tłumaczą eksperci.
CO NA TO KIEROWCY?
– Nie jestem z tego powodu zadowolony, ale co zrobić, chyba tak musi być – komentuje jeden ze zmotoryzowanych słuchaczy.
– Ja to bardzo odczułam. Zawożę niepełnosprawną córkę codziennie 120 kilometrów do szkoły. Mam częściowe pokrycie kosztów dojazdu, ale to nie wystarcza, tym bardziej teraz, jak ceny są tak wysokie – dodaje inna kierująca.
– To tragedia. Wyższe ceny paliwa spowodują, że wszystko zdrożeje, np. mięso i chleb – zauważa inna słuchaczka.
chr/mich