Mały jeż wpadł do świetlika piwnicznego. Nie mógł się z niego wydostać. Na pomoc ruszyli mu strażnicy miejscy i pracownica pobliskiego sklepu zoologicznego. Malucha udało się wydobyć z pułapki, dzięki prowizorycznej windzie, wykonanej z reklamówki oraz taśmy zabezpieczającej. Podczas sobotniej interwencji do funkcjonariuszy podeszła kobieta i poprosiła o pomoc w uwolnieniu małego jeża. Zwierzę wpadło do świetlika piwnicznego przy ulicy Wejhera w Gdańsku.
Kolczaste maleństwo rzeczywiście znalazło się w beznadziejnej sytuacji. Zabezpieczająca świetlik krata była solidnie przyspawana, a okno od piwnicy zamknięte. Strażnicy zaczęli się zastanawiać, jak wydobyć jeża z pułapki.
– Wpadliśmy na pomysł, aby w najszerszym miejscu, pomiędzy kratą a budynkiem, opuścić na taśmie zabezpieczającej foliową torbę i przy pomocy miotły delikatnie pokierować jeżyka w jej kierunku – opowiada inspektor Michał Wicher.
Reklamówkę oraz miotłę przyniosła zgłaszająca, która na co dzień pracuje w pobliskim sklepie zoologicznym. Taśmę mundurowi mieli w radiowozie. Operacja wyciągania zwierzątka zakończyła się sukcesem. Jeżyk odzyskał wolność.
oprac. mk