Do nietypowego zdarzenia doszło na komendzie policji w Elblągu. W piątek właściciel karawanu pogrzebowego zgłosił kradzież pojazdu. Funkcjonariusze błyskawicznie odnaleźli zgubę, nie ruszając się z komendy. – Młody mężczyzna wbiegł na komendę i poinformował, że skradziono mu… karawan pogrzebowy. Mówił, że samochód jest jego narzędziem pracy i zaparkował go pod jedną z kamienic na ulicy Malborskiej w Elblągu. Mężczyzna twierdził, że wszedł na chwilę do znajdującej się nieopodal przychodni lekarskiej. Kiedy wrócił na parking, samochodu już nie było – relacjonowali mundurowi.
BŁYSKOTLIWA REAKCJA
Po uważnym wysłuchaniu zgłoszenia, policjanci wyjrzeli przez okno na ulicę Malborską. Widok z komendy wystarczył funkcjonariuszom do rozwikłania zagadki kradzieży. Jak się okazało mężczyzna pomylił miejsca. – Zaparkował o jedną kamienicę dalej – mówi Jakub Sawicki, rzecznik prasowy policji w Elblągu.
Podobne zdarzenia są notowane przez policję kilkanaście razy w roku.
Marek Nowosad/mkul