Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności wypadku szybowca niedaleko Słupska. Maszyna spadła na ziemię z wysokości około 150 metrów. Dwie osoby trafiły do słupskiego szpitala. 17-latka nie udało się uratować.
AKTUALIZACJA 17:00
Nie żyje 17-letni pasażer szybowca. Chłopak nieprzytomny został zabrany do szpitala, nie udało się go uratować. 70-letni instruktor szybowca jest w stanie stabilnym, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Informację o śmierci 17-latka, który odbywał lot szkoleniowy w słupskim aeroklubie, potwierdziła Radiu Gdańsk Monika Zacharzewska, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku.
– To był lot szkolny z instruktorem i uczniem. Każdy wypadek to jest szok, na pewno nie jesteśmy z tego powodu uszczęśliwieni – mówi Janusz Drob, prezes słupskiego aeroklubu.
ZAMIAR AWARYJNEGO LĄDOWANIA
Do wypadku szybowca doszło w czasie lotu szkoleniowego. Za sterami maszyny siedział doświadczony pilot. W pewnym momencie 70-latek zgłosił obsłudze lotniska, że ma kłopoty z utrzymaniem stabilnego lotu oraz zamiar awaryjnego lądowania. Maszyna rozbiła się niedaleko pasa startowego słupskiego aeroklubu – mówi starszy kapitan Grzegorz Falkowski ze straży pożarnej w Słupsku.
– Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz udzieleniu pierwszej pomocy – dodaje strażak.
Fot. Radio Gdańsk/Paweł Drożdż
Na miejscu wypadku będą pracować przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Paweł Drożdż/Przemysław Woś/mar