Apel do wojewody ws. Modelu na rzecz Równego Traktowania. Wiceprezydent Kowalczuk komentuje zarzuty środowisk katolickich

Ruch Odpowiedzialny Gdańsk apeluje do wojewody pomorskiego o postępowanie nadzorcze w sprawie Modelu na Rzecz Równego Traktowania. W ubiegły czwartek przyjęła go Rada Miasta Gdańska. Na zarzuty środowisk katolickich odpowiada wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk. Przed głosowaniem kilkaset osób protestowało przeciwko dokumentowi. Równolegle odbywała się demonstracja poparcia dla Modelu. Choć został on przyjęty przez radnych, to działacze katoliccy nie dają za wygraną. Ich zdaniem konsultacje społeczne zostały przygotowane w sposób nierzetelny, a sam Model ma być jedynie furtką do wspierania organizacji na rzecz osób LGBT przez Urząd Miejski.

– Od samego początku prac nad Modelem byłem jedyną osobą, która jesienią reprezentowała środowiska katolickie – mówi ksiądz Krzysztof Gidziński. – Poprzez moje naciski na wiceprezydenta Gdańska Piotra Kowalczuka wprowadzono w prace kilka osób ze środowisk katolickich. Pod koniec prac nad Modelem nawet studenci z Uniwersytetu Gdańskiego byli traktowani jako eksperci, co jest dziwne, bo nam wcześniej takiego głosu odmawiano. Przy okazji głosowania nad Modelem włodarze miasta dali do zrozumienia, że są zawiedzeni postawą Kościoła. Różne czyny grzeszne są wymienione w Piśmie Świętym, wśród nich zachowania homoseksualne. Katechizm Kościoła Katolickiego porusza to zagadnienie i jasno stwierdza, że osoby o skłonnościach homoseksualnych powinno się traktować z troską, szacunkiem i delikatnością. Powinno się wobec nich unikać postaw dyskryminacji. W nauczaniu Kościoła nie ma nic przeciwko takim osobom. Papież Franciszek naucza, że Bóg kocha takie osoby, co nie znaczy, że Bóg aprobuje grzeszne postawy – dodaje duchowny.
APEL DO WOJEWODY

Działacze inicjatywy społecznej Odpowiedzialny Gdańsk chcą wystosować apel do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha. – Apelujemy o objęcie uchwały o Modelu kontrolą nadzorczą – mówi Przemysław Majewski z Kongresu Nowej Prawicy i Odpowiedzialnego Gdańska. – Tego typu kontrole już miały miejsce, chociażby w kwestii uchwały dekomunizacyjnej. Naszym zdaniem jest możliwe zaskarżenie uchwały. Pojawiła się ekspertyza prawników z Ordo Iuris. W oparciu o tę ekspertyzę chcieliśmy przedstawiać uwagi podczas sesji Rady Miasta Gdańska, jednak władze były na nie głuche. Według opinii prawników nie zachodzą przesłanki skłaniające do przyjęcia takiej uchwały – dodaje. Wojewoda ma czas na działania do 28 lipca.

– Ta uchwała daje środowiskom LGBT bardzo szerokie pole działania. Cały ten Model jest przygootowany przez i dla środowisk LGBT. Dla mnie jako nauczyciela zadaniem będzie pilnowanie, aby takie osoby nie wchodziły do szkół i nie narzucały swojej ideologii – mówi Joanna Cabaj.

– Nie możemy pozwolić, żeby to urzędnicy decydowali o tym, jak mają być edukowane nasze dzieci – komentuje Waldemar Jaroszewicz z Odpowiedzialnego Gdańska. Zapowiedział, że w najbliższym czasie inicjatywa społeczna powinna zostać oficjalnie sformalizowana.

ZGODA RODZICÓW

Wiceprezydent Gdańska do spraw polityki społecznej Piotr Kowalczuk zapewnia, że w przypadku edukacji seksualnej niezbędna będzie pisemna zgoda rodziców. – Takie jest prawo w Polsce. Edukacja związana z seksualnością wymaga pisemnej zgody rodziców. Oni muszą znać treść zajęć. Ta grupa myli dwa projekty: programu „Zdrove Love”, który jest częścią programu o zdrowiu prokreacyjnym oraz edukację antydyskryminacyjną. W obu przypadkach wymagana jest zgoda rodziców – podkreśla Piotr Kowalczuk.

– Model został przygotowany ponieważ istnieje 6 przesłanek dyskryminacyjnych i dotyczy szeregu różnych osób. Wiele osób próbuje go podważać, ale im nie chodzi o kroki prawne, ale o osoby o innej orientacji seksualnej. Przypomnę, że to wynika z ustawy równościowej, a także z działań pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania. Warto się z tym zapoznać, żeby nie wprowadzać innych w błąd – dodaje wiceprezydent Piotr Kowalczuk.
Urzędnicy odpowiedzialni za prace nad Modelem chcieli przeznaczyć w tym roku 12 milionów złotych z budżetu miasta na programy wdrożeniowe. W ramach autopoprawki prezydent Gdańska postanowił jednak, że decyzję o finansowaniu wdrażania rekomendacji podejmie już Rada Miasta Gdańska przyszłej kadencji.

Rafał Mrowicki
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj