Przed Sądem Rejonowym w Miastku ruszył proces trzech mężczyzn oskarżonych o nielegalne wydobycie i częściowe zniszczenie skarbu sprzed blisko 3 tysięcy lat. Mieszkańcy Miastka odnaleźli ponad 200 unikatowych zabytków, datowanych nawet na 8 wiek p.n.e. Według ustaleń policji i prokuratury, mężczyźni odnaleziony skarb zachowali dla siebie i przygotowywali do sprzedaży. Część przedmiotów w wyniku nieprofesjonalnego czyszczenia, została bezpowrotnie zniszczona.
USZKODZONE ZABYTKI
– Ozdoby obręczowe, bransolety, naramienniki, naszyjniki, naczynia brązowe do zawieszania, ozdobne elementy uprzęży końskiej oraz duże naczynie brązowe. Poprzez nieprofesjonalne wydobycie i próby oczyszczania niektórych przedmiotów nieumyślnie uszkodzili wymienione zabytki – odczytywała w piątek akt oskarżenia Izabela Baranowska z Prokuratury Rejonowej w Miastku.
„ZWYKŁY ZŁOM”
Skarb mieli odnaleźć Piotr K. i Andrzej P. Mężczyźni zeznawali w piątek przed sądem i tłumaczyli, że ich zdaniem przedmioty nie przedstawiały żadnej wartości. Mimo to, podzielili się znalezionym łupem, który później przejął trzeci z oskarżonych, Krzysztof S. Gdy sprawę odnalezienia bezcennych przedmiotów opisała lokalna gazeta, zabytki zaczęli zwracać do muzeum. Większość skarbu podczas przeszukiwań w domach, zabezpieczyła natomiast policja.
– Nie wiedziałem co to są za przedmioty, dla mnie był to zwykły złom, który gdzieś tam został znaleziony, na jakimś polu – mówił w piątek Piotr K.
Oskarżeni Piotr K. i Andrzej P. podkreślali przed sądem, że teraz ich reakcja na wykopane przedmioty byłaby zupełnie inna. Deklarowali, że natychmiast zgłosiliby sprawę na policję lub do lokalnego muzeum.
OGROMNA WARTOŚĆ HISTORYCZNA
Biegły wycenił wartość znaleziska na 600 tysięcy złotych, jednak podkreślał, że historycznie przedmioty są bezcenne. To 200 zabytków charakterystycznych dla kultury łużyckiej – fibuły, naramienniki i ozdoby na szyję, pochodzące z epoki brązu. To unikaty w skali dotychczasowych odkryć w całym kraju.
Paweł Drożdż/mar