70 osób ewakuowanych z kamienic w Tczewie – przyczyną niewybuch z czasów II Wojny Światowej. Jak powiedział Radiu Gdańsk aspirant Dawid Krajewski z tczewskiej policji po 18:00, przy ulicy Wilczej ktoś pozostawił najprawdopodobniej moździerzowy pocisk przeciwpancerny.
AKTUALIZACJA, ŚRODA, GODZINA 12:50
Zakończyła się akcja związana z usunięciem niewybuchu z ulicy Wilczej w Tczewie.
Samodzielny Pododdział Antyterrorystyczny Policji dojechał do Tczewa tuż po południu. Mieszkańcy wrócili do swoich domów – potwierdził w rozmowie z Radiem Gdańsk Adam Zieliński z zarządzania kryzysowego w Tczewie
AKTUALIZACJA, WTOREK, GODZINA 11:50
Przedłuża się akcja związana z usunięciem niewybuchu z ulicy Wilczej w Tczewie. Pocisk moździerzowy z II Wojny Światowej przyniósł do przydomowego ogródka jeden z mieszkańców. Ewakuowanych 70 osób noc spędziło głównie u bliskich. Choć saperzy pojawili się na miejscu o 10.00, nie byli w stanie podjąć niewybuchu do czasu zakończenia akcji prokuratora. Ten uznał jednak, że przedmiot wymaga zabezpieczenia do celów dowodowych, do czego konieczna jest interwencja policyjnych specjalistów i biegłego.
Jak powiedział Radiu Gdańsk asp. Dawid Krajewski z tczewskiej policji Samodzielny Pododdział Antyterrorystyczny Policji ma pojawić się w Tczewie lada chwila. Po zakończonej akcji mieszkańcy będą mogli wrócić do domów.
Przybyli na miejsce ratownicy zdecydowali o ewakuacji mieszkańców w promieniu 50 metrów. – To 70 osób – mówią policjanci.
SCHRONIĄ SIĘ W SZKOŁACH I NAMIOTACH
Na miejscu rozstawiono dwa namioty, w których ewakuowani będą mogli się schronić. Jak powiedział Radiu Gdańsk Adam Zieliński, szef zarządzania kryzysowego w mieście, w pomoc mieszkańcom zaangażowany jest także Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej z Tczewa. Ewakuowani będą mogli schronić się w szkołach podstawowych numer 2,5 i 11. Na razie nie wiadomo jak wiele osób zechce z pomocy miasta skorzystać.
SAPERZY ZABEZPIECZĄ NIEWYBUCH RANO
Opuszczone budynki przy Wilczej zabezpiecza kilkunastu policjantów i trzy zastępy strażaków. Jak powiedział Radiu Gdańsk st. kapitan Mariusz Stawicki z tczewskiej straży pożarnej, saperzy będą w stanie zabezpieczyć niebezpieczne znalezisko najwcześniej rano.
Sebastian Kwiatkowski/pOr