Starogardzka prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i poświadczenia nieprawdy przez dyrektora i główną księgową Gminnego Przedsiębiorstwa Komunalnego w Skarszewach. Oboje zapowiadają walkę o odszkodowanie.
– Prowadzone śledztwo dotyczyło poświadczenia nieprawdy w dokumentach spółki. Jednak analiza materiału dowodowego nie pozwoliła na skierowanie aktu oskarżenia do sądu wobec prezes i głównej księgowej spółki. Wobec dwóch pozostałych podejrzanych, skierowano wnioski o warunkowe umorzenie – informuje prokurator Maciej Rocławski, prowadzący sprawę.
„TERAZ JESTEŚMY WOLNI”
Jak udało się nam nieoficjalnie ustalić, spółka miała zawierać umowy cywilno-prawne z rodzinami pracowników. A sama praca miała być świadczona przez pracowników w ramach nadgodzin. Nie znalazło to dostatecznego potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym.
– Rok temu zostałem zatrzymany. Po mnie i po księgową przyszli policjanci i przedstawili zarzuty. Ostatnie 12 miesięcy były dla nas i naszych rodzin bardzo trudnym czasem. Padło wiele słów i pomówień. Teraz jesteśmy wolni – mówi Łukasz Klaman, dyrektor.
BĘDZIE WALKA O ODSZKODOWANIE
Wiele kontrowersji w ocenie pokrzywdzonych wzbudzała również kwestia poręczenia majątkowego. Prokuratura, za możliwość zeznawania z wolnej stopy, zażądała 60 tys. zł poręczenia od dyrektora i 50 tys. od księgowej. – Teraz chcemy złożyć pozew o odszkodowanie za poniesione straty – zapowiada Klaman.
Tomasz Gdaniec/mich