– To ja założyłem koszulkę na figurę Lecha Kaczyńskiego, od której zaczęła się akcja w Polsce i poza jej granicami. Gdy się obudziłem, doszły do mnie informacje, że jestem poszukiwany, ale nie zrobiłem nic złego. Lech Kaczyński był prezydentem, który szanował Konstytucję. Nie zamierzałem nikogo obrazić, czy znieważyć – mówił Łukasz Olejnik, który ponad tydzień temu jako pierwszy zawiesił koszulkę.

W AKCIE SOLIDARNOŚCI

– W akcie solidarności z osobami, które są ścigane, postanowiliśmy w Szczecinie jeszcze raz ubrać figurę Lecha Kaczyńskiego. To była moja manifestacja przywiązania do konstytucji. Nie pozwolę na to, żeby ktoś mówił, że jestem przestępcą i chuliganką – dodała Magdalena Filiks, która wraz z Anną Rybakiewicz ponowiła akcję w zeszły piątek.

– Pokazałyśmy się do monitoringu po to, żeby powiedzieć, że się nie boimy ani nie damy się zastraszyć – podsumowała Anna Rybakiewicz.

W sumie koszulki pojawiły się na około 180 pomnikach w całej Polsce.