Podległy wojewodzie pomorskiemu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w poniedziałek rozpocznie kontrolę w spalarni odpadów Port Service. Do zakładu działającego na terenie Gdańska ma przyjechać 700 ton odpadów chemicznych z Gostynina, które mają zostać tu zutylizowane. Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz odmówił wydania zezwolenia na składowanie tych odpadów na terenie dzierżawionym przez firmę.
W czwartek media obiegła informacja, że do spalarni Port Service na terenie Gdańska ma trafić 700 ton odpadów chemicznych z Gostynina. Szkodliwa działalność spalarni Port Service od lat utrudnia życie mieszkańcom między innymi Nowego Portu.
Posłuchaj materiału:
APEL RADNEJ O POROZUMIENIE WŁADZ
Gdańska radna Beata Dunajewska obawia się, że przyjazd setek ton chemicznych odpadów mieć szkodliwy wpływ na środowisko i zdrowie mieszkańców. Zaapelowała o interwencję do władz miejskich i wojewódzkich. Radna liczy na ponadpartyjne porozumienie między władzami. – Jak wszyscy wiemy śmieci, które potencjalnie będą niebezpieczne dla zdrowia mieszkańców, wkrótce trafią do Port Service – mówi radna. – Dziś rano widziałam się z wiceprezydentem Piotrem Grzelakiem, który przekazał mi decyzję prezydenta Gdańska o odmowie zezwolenia dla Port Service na składowanie kolejnych odpadów składowanych na terenie dzierżawionym przez spółkę. Jednocześnie staram się o zdobycie ponadpartyjnego poparcia marszałka województwa pomorskiego, ale przede wszystkim wojewody, któremu podlega Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Mam nadzieję, że Port Service dostosuje się do decyzji prezydenta Gdańska.
– Wiem, że prezydent Paweł Adamowicz powiadomił policję i prokuraturę, mam nadzieję, że również straż miejska będzie nadzorować sprawę. Chcemy by ta firma wyniosła się ze strefy, która oddziałuje na ludzi. Wydaje mi się, że prezydent, wojewoda i marszałek powinni się spotkać by porozmawiać o znalezieniu wspólnego rozwiązania – dodaje radna.
KONTROLA
Jak powiedziała nam rzecznik wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha Małgorzata Sworobowicz, podległy mu Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w poniedziałek ma rozpocząć kontrolę w spalarni. – Od poniedziałku zacznie się kontrola interwencyjna. WIOŚ w ramach kontroli sprawdzi czy Port Service ma możliwości techniczno-organizacyjne do przyjęcia i zutylizowania tych odpadów. Jeśli takie możliwości będą inspektorzy WIOŚ-u będą na bieżąco nadzorować postępy przywozu i spalania tych odpadów – mówi Małgorzata Sworobowicz. – Bardzo istotna jest własność gruntu. Umowa dzierżawy gruntu obowiązuje do 2024 roku. Zarządza nim starosta, czyli prezydent Miasta Gdańska. Wiemy, że w 2015 roku prezydent Adamowicz zapowiedział, że jako starosta nie będzie występował do wojewody pomorskiego o zgodę na przedłużenie dzierżawy – dodaje przedstawicielka wojewody pomorskiego.
Prezydent Gdańska zapowiedział, że nie wystąpi o rozwiązanie umowy, ponieważ oznacza to wielomilionowe konsekwencje finansowe dla miasta. Wydał również firmie zakaz składowania odpadów chemicznych z Gostynina na terenie Gdańska.
Na problemy związane z firmą Port Service wielokrotnie zwracał uwagę radny Łukasz Hamadyk. – Ten zakład moim zdaniem nie prawa bytu. Do 2024 roku mogą robić co chcą, ale ja uważam, że umowę dzierżawy trzeba wypowiedzieć wcześniej jeśli to możliwe. Wiem, że koszty wypowiedzenia tej umowy na pewno będą, ale nie są to koszty takie jak ludzkie zdrowie i życie – mówił w czwartek radny z ruchu Gdańsk Tworzą Mieszkańcy.
W piątek nikt w obecnych w firmie pracowników Port Service nie mógł udzielić nam komentarza.