Informacje o rzekomym mobbingu w Komendzie Powiatowej Policji w Malborku pojawiły się na początku roku. Na znak protestu przeciw zastraszaniu, trzynastu funkcjonariuszy wzięło zwolnienia lekarskie. Po doniesieniu złożonym przez jednego z dziennikarzy, postępowanie w tej sprawie wszczęła w kwietniu Prokuratura Rejonowa w Pucku. W sprawie przesłuchano funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Malborku. Prokuratura zapoznała się też z wynikami kontroli przeprowadzonej przez Komendę Wojewódzką Policji w Gdańsku.
– Zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdził, aby Komendant Powiatowy lub jego podwładni dopuścili się przestępczego przekroczenia swoich uprawnień – mówi prokurator Jacek Chmielewski z Prokuratury Rejonowej w Pucku. – Nie chciałbym jednak, aby umorzenie sprawy przesądzało o tym, że w komendzie nie dochodziło do mobbingu. To powinien ustalić Komendant Wojewódzki. Zadaniem prokuratury było ustalenie, czy czyn będący przedmiotem rozpoznania zawiera znamiona przestępstwa. Tego nie stwierdzono – zaznacza prokurator Chmielewski.
PROBLEMY Z KOMUNIKACJĄ
Przeprowadzona w lutym kontrola Komendy Wojewódzkiej Policji nie wykazała mobbingu, a jedynie problemy z komunikacją. Wyznaczono trzymiesięczny okres naprawczy, w którym policjanci z pomocą psychologa mieli pracować nad wewnętrzną komunikacją.
Pod koniec sierpnia doszło jednak do zmian kadrowych w malborskiej jednostce. – Decyzją Komendanta Wojewódzkiego naczelnik wydziału ruchu drogowego KPP w Malborku został oddelegowany do pełnienia służby w wydziale ruchu drogowego KWP w Gdańsku. Było to podyktowane zapewnieniem ciągłości realizacji ustawowych zadań policji. Jego obowiązki zostały powierzone dotychczasowemu zastępcy naczelnika wydziału prewencji KPP w Sztumie – informuje mł. asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka Komendy Powiatowej w Malborku.
Policja nie potwierdza jednak, aby zmiany kadrowe miały jakikolwiek związek z wcześniejszymi doniesieniami o mobbingu lub były podyktowane wynikami kontroli przeprowadzonej przez Komendę Wojewódzką.
Wojciech Stobba/mkul