Piłkarze Lechii rozrabiali w Brzeźnie i trafili do izby wytrzeźwień? „Ich zachowanie godzi w dobre imię klubu”

lechia copy

Dwóch piłkarzy Lechii Gdańsk niedzielny sparing z Karpatami Lwów miało zakończyć w… izbie wytrzeźwień. Takie informacje pojawiły się na Twitterze. Dodatkowo mężczyźni mieli zniszczyć jeden z automatów przy molo w Brzeźnie. Te doniesienia potwierdziła naszemu reporterowi policja.


Pierwsze informacje o sprawie pojawiły się pod jednym z postów na facebookowym fanpage’u Gdańska Lechia. W jednym z komentarzy kibic poinformował o „nocy” piłkarzy z Gdańska. Tweet ukazał się w poniedziałek po godzinie 23:00, można zobaczyć go poniżej.

BYLI PIJANI I AGRESYWNI

Jak udało się ustalić reporterowi Radia Gdańsk, piłkarze noc z niedzieli na poniedziałek spędzili w Brzeźnie. Według relacji kibica, zawodnicy byli pijani. Pod wpływem alkoholu mieli zniszczyć jeden z automatów z piłeczkami dla dzieci przy molo w Brzeźnie. Kibic dodał, że po przyjeździe trzech radiowozów i upomnieniu przez mundurowych, obydwu zawodników odwieziono do gdańskiej izby wytrzeźwień.

Jak informuje Karina Kamińska z Komendy Policji w Gdańsku, interwencja policji z pijanymi mężczyznami w Brzeźnie miała miejsce. Jednak nie potwierdza tożsamości sprawców.

– Policjanci otrzymali zgłoszenie około 1:50 przy ulicy Jantarowej w Gdańsku. Dwóch pijanych mężczyzn zachowywało się agresywnie i szarpało automaty z zabawkami. Policjanci, którzy przeprowadzili interwencję wobec dwóch mężczyzn, zdecydowali o doprowadzeniu ich do pogotowia socjalnego dla osób nietrzeźwych z uwagi na to, że swoim zachowaniem stwarzali zagrożenie dla siebie oraz innych osób. Mężczyźni byli pijani, jeden z nich miał 1,78 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a drugi – 1,64 promila – mówi Karina Kamińska.

OBURZONY KIBIC

– To jakieś kompletne nieporozumienie. Piłkarze mają szansę powalczyć o mistrzostwo, a robią coś takiego. Oni muszą wiedzieć, o co grają oraz nie zapominać, że są osobami publicznymi. Ich zachowanie godzi w dobre imię Lechii Gdańsk. Zarabiają wielkie pieniądze, które płyną do nich również z miasta. Jak tacy „piłkarze” mają być wzorem dla dzieci? – pyta kibic, który poinformował o całej sprawie.

Lechia Gdańsk na razie odmówiła komentarza w sprawie piłkarzy.

Michał Kułakowski/mich/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj