Firma CCC ratuje słupskiego producenta butów Gino Rossi. Spółki podpisały porozumienie o współpracy. W ciągu 3 lat firma ze Słupska może liczyć na zastrzyk gotówki w wysokości około 40 mln złotych.
Na porozumienie bardzo pozytywnie zareagowała warszawska Giełda Papierów Wartościowych. Kurs Gino Rossi, który w ostatnich miesiącach mocno „dołował”, poszedł w górę. Zyskał 62 proc. i z poziomu 40 gr za akcję osiągnął 64 gr.
ZAMÓWIENIA NA PRAWIE PÓŁ MILIONA
Zgodnie z umową, w ciągu najbliższych trzech lat CCC zamówi od Gino Rossi od 300 do 500 tys. par butów lub innych wyrobów, na przykład torebek. Umowa może być też czterokrotnie przedłużana na kolejne okresy. W zamian wyroby Gino Rossi pojawią się na wszystkich rynkach, gdzie operuje CCC. Chodzi o 22 kraje w Europie oraz Rosję, Dubaj i kraje Bliskiego Wschodu.
– Dedykowane kolekcje pod marką Gino Rossi będą mogły być sprzedawane między innymi w Polsce i Czechach w około 200 wybranych sklepach stacjonarnych CCC. Produkcja obuwia i toreb realizowana będzie w zakładach Gino Rossi mieszczących się w Słupsku lub Elblągu – to fragment komunikatu spółki.
Produkty Gino Rossi będą sprzedawane również za pośrednictwem platformy eobuwie.pl.
SPADEK PRZYCHODÓW
Słupska spółka miała kłopoty, bo spadała jej sprzedaż i przychody. Kurs akcji od dłuższego czasu wahała się na poziomie około 50 gr. Dwa tygodnie temu kurs spadł jeszcze o niemal jedną trzecią po informacji o zajęciu komorniczym na kwotę 6 mln za rachunku zależnej marki Simple.
Umowa z CCC to pierwszy od dawna pozytywny sygnał dla Gino Rossi i być może znak, że poważne kłopoty firma ma już za sobą.
Przemysław Woś/mkul