Ministerstwo Zdrowia dwa razy odrzuciło wniosek o dofinansowanie budowy Banku Tkanek i Komórek w Szpitalu Wojewódzkim w Słupsku. Inwestycja jest niezbędna, by rozpocząć przeszczepy szpiku kostnego. Resort zdrowia odpowiada, że szpital nie spełnił wymogów konkursów. Prezes Szpitala Wojewódzkiego w Słupsku Andrzej Sapiński odpowiada, że nie może spełnić kryteriów, które wzajemnie się wykluczają. Dofinansowanie na bank tkanek można otrzymać tylko mając umowę z Poltransplantem, a warunkiem
podpisania umowy jest posiadanie banku tkanek.
– To jest kwadratura koła. Jak mogę mieć umowę z Poltransplantem, skoro jeszcze nie robię przeszczepów. Nie spełniam warunków, bo mam oddział transplantologiczny, który nie może funkcjonować bez Banku Tkanek i Komórek. Zwracaliśmy resortowi zdrowia przy okazji pierwszego konkursu uwagę na absurdalność tej sytuacji, ale bez rezultatu. Na budowę oddziału transplantologii szpiku kostnego, bardzo potrzebnego, bo mamy masę chorych, złożyły się okoliczne samorządy, przedsiębiorcy. Zebraliśmy milion sześćset tysięcy złotych. Na Bank Tkanek i Komórek potrzeba drugie tyle – podkreśla prezes szpitala wojewódzkiego w Słupsku.
Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko odpowiada, że resort ma wolę pomocy szpitalowi w Słupsku, ale procedury muszą być przestrzegane.
– To nie jest odmowa udzielenia wsparcia, tylko wskazujemy, że pewne procedury nie zostały dopełnione. W związku z tym, jeśli szpital dochowa procedur, czyli podpisze umowę z Poltransplantem, to jesteśmy otwarci, kolejne postępowania będą organizowane – podkreślała wiceminister.
Szpital buduje bank tkanek i komórek na kredyt. Koszt to milion sześćset tysięcy złotych. – Mimo braku wsparcia resortu zdrowia nie wstrzymałem inwestycji. Zadłużam spółkę, ale w listopadzie inwestycja będzie gotowa. Nadal będę walczył o te pieniądze – dodaje prezes Andrzej Sapiński.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Przemysław Woś/mk