Ekscentryczna artystka i rozpieszczony Albert. Święto orangutanów w gdańskim ZOO [ZDJĘCIA]

W gdańskim ZOO swoje święto miały w niedzielę… orangutany. Wydarzenie było częścią kampanii Ocalmy Orangutany #olejolej. Ma ona na celu uświadomienie ludziom zagrożenia, jakim dla tych człekokształtnych małp jest wycinka lasów, w których żyją, pod uprawę palm olejowych.
Podczas wydarzenia można było podziwiać wystawę obrazów namalowanych przez niezwykle uzdolnionego orangutana Raję. Zobaczyliśmy także, jak opiekun orangutanów przeprowadza trening medyczny, dowiedzieliśmy się wiele o gatunku. Mali podróżnicy Pola i Michał opowiedzieli nam z kolei o podróży na Sumatrę, a później odbyła się projekcja filmu „SOS dla świata – ratujmy zielone płuca Ziemi” o degradacji lasów tropikalnych na Borneo i Sumatrze.

ZAGROŻONE WYGINIĘCIEM

– Przede wszystkim chcieliśmy zwrócić uwagę na orangutany zagrożone wyginięciem. Gatunki orangutanów są trzy, ten najbardziej zagrożony to orangutan Tapanuli występujący na Sumatrze. Jest ich tylko około ośmiuset osobników – mówiła Izabela Krauze, dyrektor działu hodowlanego z gdańskiego ZOO. – Te zwierzęta stanowią tak zwany gatunek parasolowy. Chroniąc je, chronimy całe środowisko – dbamy o inne zwierzęta i rośliny, między innymi o słonie – dodała.

” ZŁY” SPOSÓB NA ŻYCIE

– W miejscu, w którym żyją orangutany społeczeństwo nie jest zbyt bogate. Nie ma do zaoferowania jakichś rozwiązań technicznych czy skomplikowanych produktów, tylko produkuje olej palmowy – podkreślił lekarz weterynarii Mirosław Kalicki. – Nie ma ich co ganić za to, że próbują być zaradniejsi, bogatsi. Jednak z drugiej strony powinni zrozumieć, że niszcząc naturalne dobro, niszczą swoje środowisko, a to do niczego nie prowadzi – zaznaczył.

ALBERT I RAJA

Gdańskie ZOO jest jedynym ogrodem zoologicznym w Polsce, w którym mieszkają orangutany. To Raja i Albert, około 46-letnie małpy człekokształtne. Mieszkają razem, ale ich charaktery trochę się różnią.

Albert jest zwierzakiem bardzo rozpieszczonym. Jego opiekun Michał Cichoń opowiadał, że zwierzę uwielbia drapanie i codzienny masaż. Czasem nawet staje na głowie – i to dosłownie, żeby do masowania zachęcić swojego opiekuna.

EKSCENTRYCZNA ARTYSTKA

Raja z kolei to ekscentryczna… artystka. Ona nie potrzebuje tak dużo kontaktu z człowiekiem jak Albert. Orangutanica uwielbia w samotności oddawać się malowaniu obrazów. Opiekun wręcza jej kredki i kartkę, a ona tworzy prawdziwe dzieła sztuki. Za rysunek dostaje smakołyk. – Czasami próbuje mnie oszukać. Rozrywa kartkę na dwie części i oddaje po kolei, żeby dostać dwa smakołyki – mówił Michał Cichoń. Farbami raczej nie maluje, bo zamiast ich używać woli je… zjadać. – Dosypałem do farbek nawet trochę soli, żeby Rai nie smakowało, ale to nie stanowiło dla niej żadnej przeszkody – dodał opiekun.

TRENING MEDYCZNY

Podczas wizyty w pawilonie orangutanów mogliśmy zobaczyć, jak opiekun Rai i Alberta przeprowadza trening medyczny. Taki trening pozwala na poddawanie zwierzęcia koniecznym zabiegom przy jego zminimalizowanym stresie. Dzięki temu opiekun bez problemu, mógł pobrać Rai i Albertowi krew, zbadać im oczy czy uzębienie.

Patrycja Oryl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj