Jej zdaniem spełniła wszystkie warunki stawiane przez urząd, ale lokalu dostać nie może. To historia pani Małgorzaty, mieszkanki Gdyni Orłowa. Starania o wykup zaczynają się, kiedy wspólnie z innymi lokatorami budynku decydują się, zgodnie ze swoimi możliwościami, wykupić mieszkania na współwłasność. Jest to możliwe wyłącznie wtedy, gdy na takie rozwiązanie zdecyduje się 100 procent lokatorów budynku. Jednak w trakcie dopełniania wszystkich formalności część z lokatorów wycofała się z wcześniejszych deklaracji.
„ZOSTAŁAM NA LODZIE”
– Pech chciał, że moi sąsiedzi się z tego wycofali i ja zostałam po prostu na lodzie. Już nic nie mogłam zrobić przez to, że wszyscy nie byli jednomyślni – opowiada pani Małgorzata. W Urzędzie Miasta Gdyni – bo budynek, w którym mieszka pani Małgorzata jest w zasobach Gdyni – tłumaczą, że sprawa nie jest jednak taka prosta. – Tutaj w grę wchodziły takie rzeczy jak pojawienie się kogoś, kto rościł prawo do tego mieszkania, spadkobiercy. Ta sprawa nie została do końca zamknięta. Drugi powód jest taki, że była pewna niezgodność pomiędzy lokatorami, którzy chcieli wykupić tam lokale – wyjaśnia rzecznik gdyńskiego magistratu Agata Grzegorczyk.
DRUGI SPOSÓB TEŻ ZAWIÓDŁ
Po pierwszej porażce i po kilku latach pani Małgorzata znajduje drugi sposób. To pomysł indywidualnego wykupu. Tym razem ponosi koszty, ale nie działa już sama. – Na początku były jakieś tam problemy. Musieliśmy ponieść koszty, zrobić inwentaryzację i zaadaptować strych. Żeby już było dobrze, to zatrudniliśmy adwokata. To był październik. W styczniu zadzwonił pan mecenas, że niestety. Pan prezydent podjął uchwałę o niemożliwości wykupu mieszkań komunalnych. I koniec – wspomina pani Małgorzata.
Zdaniem rzecznik urzędu, inwentaryzacja i tak musiała być przeprowadzona. – Zgodziliśmy się, że jeśli ta inwentaryzacja zostanie przeprowadzona, to urząd zaakceptuje, że mieszkanie komunalne zmieniło mocno kształt, czyli zostało powiększone o cały strych – odpowiada Agata Grzegorczyk. Czas składania wniosku przez panią Małgorzatę zbiegł się z działaniami Rady Miasta i prezydenta. Pod koniec 2016 roku prezydent Gdyni wydał zarządzenie, w którym wyłączył ze sprzedaży wszystkie gminne lokalne komunalne.
– Strategia gminy zaakceptowana przez radnych mówi o tym, że powiększamy, a nie zmniejszamy nasz zasób mieszkań komunalnych, sięga 2021 roku. Po tym czasie być może polityka gminy się zmieni – dodaje Agata Grzegorczyk.
MIASTO TŁUMACZY
W zarządzeniu prezydenta z 2016 wyłączono ze sprzedaży 142 budynki, w których jest łącznie ponad 1400 mieszkań.