10 tysięcy złotych nagrody za wskazanie złodzieja damskiej torebki w Słupsku. W środku były ważne dokumenty i bardzo dużo pieniędzy. Do kradzieży doszło w piątek na terenie myjni samochodowej przy ulicy Szczecińskiej.
Pani Elwira opowiedziała reporterowi Radia Gdańsk, że w dniu kradzieży pobrała z banku 108 tysięcy złotych. Zaparkowała samochód na terenie myjni samochodowej przy ulicy Szczecińskiej i odeszła na chwilę zapalić papierosa, nie zamknęła pojazdu. Gdy wróciła, torebki już nie było, razem z pieniędzmi.
„BAWIŁ SIĘ ZE MNĄ W KOTKA I MYSZKĘ”
– Nie miałam przeczucia, że ktoś może mnie śledzić. Dopiero, gdy udało nam się dotrzeć do zapisu z kamer monitoringu zobaczyłam, że ktoś bawił się ze mną w kotka i myszkę. To był mężczyzna w wieku około 40 lat w czapeczce i bluzie dresowej. Trzy razy próbował wejść na teren myjni, wychodził, wsiadał do jakiegoś samochodu. Chodził aż do momentu, gdy mi ukradł tę torebkę – mówi poszkodowana kobieta.
Mężczyzna miał wsiąść do auta od strony kierowcy, splądrować wnętrze i wymknąć się niezauważony. Kamera monitoringu uchwyciła, gdy wsiadał do białego Forda. – To były pieniądze do prowadzenia naszej firmy. Teraz muszę zaczynać wszystko od nowa – opowiada z żalem kobieta.
POLICJA PROSI O POMOC
Kradzież została zgłoszona na policję. Poszukiwani są świadkowie, którzy mogą mieć informację o mężczyźnie w białej czapce. – Zajmujemy się tą sprawą. Na pewno ze względu na kwotę, którą skradziono, jest ona bardzo ciekawa. Wszystkie osoby, które mogą mieć informacje o sprawcy proszone są o kontakt z najbliższym komisariatem policji. Sprawcy kradzieży grozi do pięciu lat więzienia – mówi Robert Czerwiński, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
NAGRODA ZA WSKAZANIE SPRAWCY
Sprawcy na własną rękę szuka także właścicielka torebki. Za wskazanie złodzieja wyznaczono 10 tysięcy złotych nagrody.