Zostawiła 2-latka w rozgrzanym aucie. Prokuratura chce umorzyć postępowanie

Prokuratura chce warunkowo umorzyć postępowanie wobec kobiety, która w nagrzanym samochodzie zostawiła dwuletniego syna. Chodzi o głośne zajście sprzed czterech miesięcy przed dworcem PKP w Rumi. Spoconego i wycieńczonego chłopca zauważyli przechodnie. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, wybili szybę w samochodzie i uwolnili dziecko. Maluch był odwodniony i miał 38 stopni gorączki. Śledczy ustalili, że 2-latek był w aucie około trzech godzin.

WARUNKOWE UMORZENIE

Jego matka tłumaczyła się roztargnieniem. Usłyszała zarzut nieumyślnego narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ale prokuratura chce warunkowo umorzyć postępowanie.

„TO SĄ NASZE PODSTAWY…”

– Jej niekaralność, przyznanie się, kwestia oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu – to były podstawy skierowania wniosku o warunkowe umorzenie postępowanie. Oczywiście sąd rozstrzyga wyrokiem w takich sprawach. Teraz czekamy na rozstrzygnięcie sądu – mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Sprawa ma zostać warunkowo umorzona na rok. Wniosek trafił do Sądu Rejonowego w Wejherowie.

 
Grzegorz Armatowski/mili
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj