Cuchnąca substancja w barze mlecznym w Starogardzie Gdańskim. Nocą, przez uchylone okno, do wnętrza lokalu wrzucono środek, odstraszający dziki. Wietrzenie potrwa kilka dni. Przed 22:00 starogardzcy strażacy otrzymali zgłoszenie o rozlaniu śmierdzącej substancji w jednym z barów mlecznych. Płyn ma bardzo intensywną woń i jest stosowany do odstraszania dzików, jednak nie zagraża zdrowiu lub życiu człowieka.
– Takie sprzątanie to są wielkie koszty. Muszę zamówić specjalną firmę, która wyozonuje całe pomieszczenie, aby wyeliminować ten straszny zapach. Nigdy nie miałam z nikim zatargów, a ludzie przychodzą do nas chętnie. To wygląda na robotę konkurencji – mówi Bożena Walczak, właścicielka lokalu.
Jak informuje Piotr Wyżykowski ze starogardzkiej straży pożarnej, po wstępnym przebadaniu substancji okazało się, że nie jest to substancja toksyczna. – Najprawdopodobniej jest to środek wykorzystywany do odstraszania dzików, który został rozlany wewnątrz budynku. Wcześniej na terenie naszego województwa już mieliśmy do czynienia z podobnymi zdarzeniami – dodaje dowodzący akcją strażak.
Sprawą zajęła się już policja. Mundurowi zabezpieczyli na miejscu dowody – między innymi szmatkę, nasączoną śmierdzącą substacją. Funkcjonariusze przesłuchali również mieszkańców sąsiadujących z barem lokali.
Tomasz Gdaniec/mk