Rada Europejskiego Centrum Solidarności apeluje do ministra kultury o zmianę decyzji w sprawie finansowania instytucji. W październiku resort poinformował o zmniejszeniu dotacji dla ECS z 7 do 4 milionów złotych. Większość członków rady sprzeciwia się decyzji ministra. Są też głosy odrębne. W środę na wspólnej konferencji wystąpili członkowie rady: przewodniczący rady ECS prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, Marszałek Sejmu Senior Kornel Morawiecki oraz członkowie rady Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis i Jacek Taylor. – Mamy nadzieję, że ta decyzja będzie zmieniona – mówił prezydent Adamowicz.
– To jest sprawa Solidarności – mówił Kornel Morawiecki. – To centrum nie może być elementem niezgody między nami Polakami, powinno być elementem zgody, solidarności i to jest powód rozbieżności między ministerstwem, a większością rady. Mój apel jest prośbą, by to centrum Solidarności stało się polską solidarnością odzyskaną po wielu latach – dodał poseł Wolnych i Solidarnych.
– W umowie założycielskiej minister zobowiązał się dotować ECS. Umowa mówi wyraźnie, że wolno ministrowi jedynie podwyższać finansowanie. W przypadku obniżenia skarga sądowa jest możliwa, ale chcielibyśmy tego uniknąć – mówił mecenas Jacek Taylor.
„POROZUMIENIE”
– To nie przypadek, że stoimy na tle historycznego zdjęcia, które wyraża polską tradycję, która się nazywa porozumieniem – mówił Władysław Frasyniuk. – Ja mam głębokie przekonanie, że w stulecie niepodległości mamy dwie niepodległości. Pierwszą, która jest kojarzona z rokiem 1918 i Józefem Piłsudskim, a druga z rokiem 1989 i Lechem Wałęsą. To miejsce, które nie dzieli, w którym są Lech Wałęsa, Lech Kaczyński, Jarosław Kaczyński, Bogdan Borusewicz i Bogdan Lis. Ten fenomen Solidarności powoduje, że Polskę na świecie się szanuje. Obcięcie tej dotacji w trzydziestą rocznicę obalenia komunizmu jest działaniem na szkodę historii.
– W tym duchu nasza delegacja będzie chciała się spotkać z wicepremierem Glińskim i jak Polak z Polakiem dogadać się, żeby dotacja została w pełni przywrócona – dodał prezydent Paweł Adamowicz.
POLE DO NEGOCJACJI Z MINISTREM
Częściowo odrębnego zdania był inny członek rady ECS Jan Hlebowicz. – Miałem okazję przysłuchiwać się dzisiejszej dyskusji. Decyzja ministra nie wzięła się z próżni, o czym zapomniano wspomnieć. Towarzyszyły jej dwa argumenty – wyliczał Jan Hlebowicz. – Pierwszy w moim rozumieniu polega na tym, że dotychczasowa dotacja nie szła w parze z realnym wpływem ministra na działalność ECS. To, wydaje mi się, może być polem do negocjacji. Drugi punkt, na jaki zwraca uwagę ministerstwo, to działania niezgodne ze statutem ECS, czyli działalność stricte polityczna, która miała miejsce na terenie instytucji z założenia apolitycznej. Wokół tych dwóch punktów toczy się spór. Tymczasem, to, co zostało zaprezentowane na konferencji prasowej, nie do końca oddaje jego sens. Niewątpliwie ECS to instytucja, która realizuje wiele potrzebnych i wartościowych inicjatyw. Pragnieniem każdego członka Rady jest jej dalsza działalność i rozwój. Mam nadzieję, że uda się wypracować satysfakcjonujący obie strony kompromis.
Rada Europejskiego Centrum Solidarności zaapelowała do ministra kultury o przemyślenie swojej decyzji. Następne posiedzenie rady planowane jest na grudzień. Wtedy zostanie zaplanowany przyszłoroczny budżet instytucji.