Nie będzie we wtorek wyroku w procesie cywilnym niemieckiego przedsiębiorcy z Dębogórza, który miał obrażać Polaków. Pozwała go była pracownica Natalia Nitek-Płażyńska. Jej zdaniem Hans G. mówił, że „nienawidzi Polaków i należałoby do nich strzelać”, wyzywał pracowników od idiotów, a jej groził śmiercią.
SPORNE ZDANIA
Natalia Nitek-Płażyńska domaga się przeprosin i 150 tysięcy złotych na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie. Pozew przeciwko kobiecie złożył także obrońca Hansa G. Twierdzi, że nagranie wyemitowane w jednej z telewizji było prywatną rozmową, zarejestrowaną nielegalnie, a w dodatku pociętą i zmodyfikowaną, co ma naruszać dobra osobiste przedsiębiorcy. Domaga się od niej 10 tysięcy złotych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
W tej samej sprawie w sądzie w Wejherowie toczy się proces karny przeciwko Hansowi G.
Grzegorz Armatowski/mili