Drogowcy chcą odcinkowego pomiaru prędkości na Obwodnicy Trójmiasta. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zwróciła się właśnie do Inspekcji Transportu Drogowego z wnioskiem o objęcie ekspresowej szóstki takim systemem.
Bartłomiej Banach, naczelnik wydziału Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w gdańskim oddziale GDDKiA twierdzi, że przekrój drogi nie pozwala nawet policji na bezpieczne zatrzymanie się.
– Nie ma pasa awaryjnego na wielu odcinkach. W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest zainstalowanie odcinkowego pomiaru prędkości, który pozwoli na zautomatyzowanie naliczania kar dla tych, którzy nie przestrzegają przepisów. W związku z tym wystąpiliśmy do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego o to, żeby w trybie pilnym ustawili tego typu urządzenie na naszej obwodnicy, a przynajmniej na kilku odcinkach międzywęzłowych – mówił Bartłomiej Banach.
BEZ KONTROLI CZUJĄ SIĘ BEZKARNIE
Jak dotąd jedyny na Pomorzu odcinkowy pomiar prędkości z sukcesem działa na wojewódzkiej 216, na „Rekowskiej górce” koło Redy.
– Tam gdzie tego typu urządzenia powstały, to sprawdziły się. Wiadomo jak widmo kary działa na kierowców. Kiedy są w stu procentach przekonani, że nikt nie jest w stanie ich zatrzymać, to czują się bezkarnie na drogach. W sytuacji, gdy kierowcy dojeżdżają do miejsc z zautomatyzowanymi pomiarami, ich zachowanie jest diametralnie inne – dodał Bartłomiej Banach.
CHCĄ ROZWIĄZAĆ PROBLEM USZKODZONYCH AUT
Drogowcy chcą rozwiązać również problem blokowania drogi przez uszkodzone auta. Taką rolę ma pełnić specjalistyczna firma, która zostanie wybrana w przetargu.
– Chcemy ogłosić przetarg na odholowywanie pojazdów blokujących drogę na obwodnicy do wskazanego miejsca bezpiecznego. Aktualnie analizujemy możliwości prawne w tym zakresie, dlatego że jeszcze nikt w Polsce takiego przetargu nie przeprowadzał. Chcemy do tego dobrze się przygotować – tłumaczył Bartłomiej Banach.
Obwodnica Trójmiasta to jedna z bardziej obciążonych ruchem i niebezpiecznych tras na Pomorzu. Każdego dnia przejeżdża nią ponad 80 tysięcy aut. Rocznie dochodzi do prawie 900 zdarzeń drogowych. Większość z nich paraliżuje ruch na trasie.
Sebastian Kwiatkowski/mkul