Start giełdy w Cieplewie z problemami. Kilkudziesięciu mieszkańców miejscowości w niedzielę od rana protestowało przeciw inwestycji blokując jedyną drogę dojazdową.
– Nie chcemy giełdy, bo obawiamy się o własne bezpieczeństwo. Układ komunikacyjny w naszej miejscowości nie jest przystosowany do ruchu, który będzie generowało cotygodniowe targowisko – mówi organizatorka protestu Ewa Glegocińska.
„BIERNOŚĆ WOJSKA”
– Nie chcemy żyć w zgiełku. Wyprowadziliśmy się z miasta, żeby mieć spokój. Działalność giełdy będzie dla nas uciążliwa. Boimy się też degradacji środowiska, bo targowisko przylega do pastwisk. Już teraz pojawiają się na nich śmieci. Dziwi nas też bierność wojska w tej sprawie. Najpierw zamyka się giełdę na wojskowym terenie w Pruszczu Gdańskim, a teraz przy bramie ewakuacyjnej jednostki powstaje podobny obiekt – mówili protestujący mieszkańcy.
BLOKADA DROGI
Ponad sześćdziesięciu mieszkańców Cieplewa blokowało dziś od rana dojazd do giełdy chodząc po dwóch przejściach dla pieszych. Tuż za zjazdem z drogi krajowej nr 91 utworzył się korek. Część handlarzy rezygnowała ze stania w kolejce i zawracała. Do godziny 9:00 na targowisko dojechało niespełna trzydziestu z pięciuset handlujących, którzy zapowiedzieli swój udział w giełdzie.
DECYDUJĄ ZA CAŁE CIEPLEWO?
– Protestujących jest garstka, to zaledwie kilkadziesiąt osób. Te osoby nie mogą decydować za całe Cieplewo. Ich działania zaburzają jednak naszą działalność. Handlarze przyjechali z daleka, z Elbląga czy Ostródy, i nie mogą normalnie pracować – mówiła właścicielka giełdy Agnieszka Bemowska.
Fot. Radio Gdańsk/Wojciech Stobba
„CHCEMY PRACOWAĆ”
Z rozżaleniem wypowiadali się też sami kupcy, którym udało się dotrzeć na giełdę w Cieplewie. – Nie rozumiemy oburzenia mieszkańców. Giełda jest tylko raz w tygodniu, chcemy uczciwie pracować – mówili naszemu reporterowi.
KONKURENCYJNE TARGOWISKO
Problemy giełdy w Cieplewie wykorzystali właściciele parkingów „starej” giełdy w Pruszczu Gdańskim, która zakończyła swoją działalność przed tygodniem. Zgodnie z zapowiedzią, otworzyli oni konkurencyjne targowisko na własnych działkach. Część handlarzy stojących w korku w Cieplewie zawracała i udawała się do Pruszcza. – Mamy nadzieję, że nasza inicjatywa pójdzie w dobrą stronę. O tym gdzie będzie giełda zdecydują handlujący i ich klienci – mówi Ewa Papiernik, właścicielka jednej z posesji.
BĘDĄ DALSZE PROTESTY
– Ludzie są przyzwyczajeni do handlu w tym miejscu i będą tu przyjeżdżać. Moim zdaniem każda inna lokalizacja jest skazana na porażkę – mówili naszemu reporterowi handlujący w Pruszczu Gdańskim. Część z nich zrezygnowała z handlu w Cieplewie z powodu zapowiadanej pikiety mieszkańców.
Grupa mieszkańców Cieplewa zapowiada dalsze protesty. Kolejna pikieta ma się odbyć w następną niedzielę.
Wojciech Stobba/puch