Mieli ukraść pieniądze, przeznaczone na leczenie poparzonych dzieci. Para usłyszała zarzuty i stanie przed sądem

Policja zatrzymała dwie osoby – 24-letnią kobietę i 36-letniego mężczyznę – w związku z kradzieżami trzech puszek z datkami charytatywnymi w Lęborku. Straty oszacowano na 2 tysiące złotych. Sprawę jako pierwsi nagłaśnialiśmy w listopadzie ubiegłego roku.

Wolontariusze zbierali pieniądze na pomoc dzieciom rannym w październikowym pożarze kamienicy przy ulicy Pileckiego. Rannych zostało 20 osób, w tym 9 dzieci. Dwoje, w wyniku odniesionych obrażeń, zmarło w szpitalach. O podłożenie ognia podejrzany jest 18-letni Maciej D.

PUSZKI W SKLEPACH

Złodzieje w trzech sklepach mieli wykorzystać nieuwagę pracowników i zrabować puszki razem z datkami.

– Policjanci przyjęli zawiadomienie od osób pokrzywdzonych, że do takich kradzieży doszło, w momencie, kiedy puszki były wystawione w sklepach. Z zapisu monitoringu, który zabezpieczyliśmy i dokonaliśmy oględzin tego materiału, ustaliliśmy tożsamość tych osób. I w tej sprawie dwóm osobom postawiono zarzuty za kradzież tych puszek – mówi Radiu Gdańsk asp. sztab. Magdalena Zielke z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku.

Funkcjonariusze ustalili, że wewnątrz skradzionych puszek było prawie 2 tysiące złotych. 36-latek usłyszał 3 zarzuty kradzieży, 24-latka – jeden. Oboje za swoje czyny odpowiedzą wkrótce przed sądem. Grozi im do 5 lat więzienia.

 
Paweł Drożdż/mk
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj