Będą zmiany w komunikacji miejskiej w Tczewie. Od 1 lipca na ulice miasta wyjadą autobusy nowego przewoźnika. Po kilku tygodniach negocjacji, do których zaproszono trzy przedsiębiorstwa, tczewski Zakład Usług Komunalnych podpisze półtoraroczną umowę z firmą Gryf z Żukowa. – To doświadczona firma świadcząca usługi między innymi na terenie Trójmiasta – mówi Przemysław Boleski, dyrektor ZUK-u.
SKARGI NA POPRZEDNIĄ FIRMĘ
MŁODSZE AUTOBUSY
Od lipca zmienią się kryteria dotyczące wieku autobusów. Obecnie średnia ich wieku wynosi 12 lat. To oznacza, że po Tczewie jeżdżą zarówno pojazdy kilkuletnie, jak i 20-letnie. Nowy przewoźnik nie będzie mógł wykorzystywać autobusów starszych niż 14-letnie.
Wszystkie autobusy będą niskopodłogowe z automatyczną skrzynią biegów. W większości będzie zainstalowana klimatyzacja. W autobusach będzie też monitoring. Nowością na ulicach Tczewa będzie autobus przegubowy. – Dotychczas wstrzymywaliśmy się z wprowadzaniem takich pojazdów, bo nie wszystkie zatoki są do nich przystosowane. Doszliśmy jednak do wniosku, że to tańsze rozwiązanie niż wysyłanie na trasę jednocześnie dwóch autobusów, które musiały wykonywać w ten sposób niektóre kursy w godzinach szczytu – mówi Stanisław Smoliński z Miejskiego Zarządu Dróg. Od lipca czekający na przystanku pasażerowie będą mogli sprawdzić na smartfonie, gdzie znajduje się ich autobus.
Wartość nowego kontraktu na obsługę komunikacji miejskiej w Tczewie wynosi ponad 6 mln złotych. Jak informuje Zakład Usług Komunalnych, 30 procent tej kwoty stanowią wynagrodzenia dla pracowników przewoźnika. Pięciokrotnie wzrośnie kwota kar umownych za niezrealizowane przez firmę kursy. – Chcemy zabezpieczyć się przed sytuacją, w której przewoźnikowi bardziej opłaca się odwołać kurs i zapłacić karę niż wyjechać na trasę – mówi Przemysław Boleski.
WYMIANA KART MIEJSKICH
Jak informuje tczewski Zakład Usług Komunalnych, nie będzie zmian tras autobusów. Wprowadzenie nowej firmy obsługującej komunikację miejską będzie wiązało się jednak z wymianą blisko 30 tys. kart miejskich. Proces rozpocznie się jeszcze w marcu, karty będą wymieniane na koszt miasta. Urzędnicy zapewniają, że wszystkie środki zgromadzone na kartach zostaną przeniesione do nowego systemu.
Wojciech Stobba/mili