Byli opozycjoniści o planowanych obchodach 4 czerwca: „Zamierza się zorganizować hucpę polityczną”

„Nie pozwolimy zawłaszczać ideałów i symboli Solidarności do celów politycznych” – podkreślają byli działacze opozycyjni, zrzeszeni w Stowarzyszeniu Godność. Kombatanci uważają, że planowane obchody 30 rocznicy wyborów 4 czerwca to próba upolitycznienia tego wydarzenia. Ich zdaniem opozycja wobec rządu Zjednoczonej Prawicy będzie chciała wykorzystać tegoroczne obchody rocznicy Okrągłego Stołu i wyborów kontraktowych do zbudowania „frontu antypisowskiego”.

„WYBORY 4 CZERWCA NIE BYŁY W PEŁNI DEMOKRATYCZNE”

„W dniu 4 czerwca zamierza się zorganizować hucpę polityczną, aby społeczeństwo zachęcić do udziału w wyborach i pomóc im odzyskać władzę. Dziś społeczeństwo zna już z nagrań gen. Kiszczaka przyjacielskie rozmowy zakrapiane alkoholem i ustalenia z Magdalenki. Wybory w dniu 4 czerwca 1989 r. nie były w pełni wolne i demokratyczne. To było swoiste referendum, w którym wzięło licznie udział polskie społeczeństwo. Wynik oznaczał ogromną porażkę komunistów i zachęcał tych, którym powierzono mandaty do głębokich reform politycznych i gospodarczych” – przypominają działacze Stowarzyszenia Godność, którzy apelują do członków „S” w Stoczni Gdańsk o „otoczenie opieką placu Solidarności, aby nie dochodziło na nim do gorszących imprez, nie mających nic wspólnego z pamięcią o poległych stoczniowcach”.

Poniżej prezentujemy pełną treść protestu działaczy Stowarzyszenia Godność.

Gdańsk , dnia 20. 02. 2019 r.

W miesiącu lutym br. w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie spotkali się za zamkniętymi drzwiami prezydenci kilku dużych miast, w których zwyciężyła Platforma Obywatelska, aby ustalić formy walki z Prawem i Sprawiedliwością w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Do tego celu postanowiono wykorzystać 30-tą rocznicę wyborów 4 czerwca w 1989 r. Wstępnie ustalono, że główne uroczystości odbędą się w Gdańsku w dniu 4 czerwca na placu Solidarności. Zebrani mają utworzyć krąg wokół Pomnika Poległych Stoczniowców, który ma symbolizować „Okrągły Stół”.

To spotkanie ma uczcić sukces Okrągłego Stołu i zwycięstwo w wyborach sił skupionych w Magdalence wokół Lecha Wałęsy i gen. Czesława Kiszczaka. Trzeba tu przypomnieć fiasko takiej imprezy zorganizowanej przez prezydenta Bronisława Komorowskiego w 25 rocznicę wyborów czerwcowych („Czekoladowy orzeł”).

Ta inicjatywa po tragicznym zamachu w Gdańsku w zamierzeniu organizatorów ma zmobilizować i wzmocnić POKO, postkomunistów i różne lewackie partyjki w jeden zjednoczony front antypisowski. Działaczom PO tak często odwołującymi się do tradycji „Solidarności” nie przeszkadza już fraternizacja z postkomunistami.

Jako byli działacze NSZZ „Solidarność” i byli więźniowie polityczni z lat 1980-89 zrzeszeni w Stowarzyszeniu „Godność” protestujemy po raz drugi przeciwko wykorzystywaniu placu Solidarności i Pomnika Poległych Stoczniowców do organizowania wieców i manifestacji politycznych, które są sprzeczne z walką o chleb i godność, za które ginęli stoczniowcy i robotnicy Wybrzeża w grudniu 1970 r. Jest to profanacja tego miejsca, tym bardziej, że tu 12 czerwca 1987 r. przy pomniku modlił się św. Jan Paweł II. Wówczas funkcjonariusze ZOMO utworzyli pierścień odwróceni plecami do Papieża i nie dopuszczali wiernych do udziału w modlitwie.

W dniu 13 grudnia 2015 r. Prezydent Gdańska wydał zgodę na manifestację KOD-u, która nie miała nic wspólnego z rocznicą wprowadzenia stanu wojennego. Nam byłym więźniom politycznym, którzy 21 lat składali wieńce i palili znicze utrudniano ich złożenie, nazywając nas faszystami. Napisaliśmy wówczas protest do Prezydenta Gdańska i Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Niestety, nasz protest został zlekceważony.

W dniu 4 czerwca zamierza się zorganizować hucpę polityczną, aby społeczeństwo zachęcić do udziału w wyborach i pomóc im odzyskać władzę. Dziś społeczeństwo zna już z nagrań gen. Kiszczaka przyjacielskie rozmowy zakrapiane alkoholem i ustalenia z Magdalenki. Wybory w dniu 4 czerwca 1989 r. nie były w pełni wolne i demokratyczne. To było swoiste referendum, w którym wzięło licznie udział polskie społeczeństwo. Wynik oznaczał ogromną porażkę komunistów i zachęcał tych, którym powierzono mandaty do głębokich reform politycznych i gospodarczych. W styczniu 1990 r. rozwiązała się PZPR, nie było więc partnera politycznego z Magdalenki. Gdyby wówczas odstąpiono od umów Okrągłego Stołu i wyłoniono rząd bez komunistów, nie doszłoby do bogacenia się nomenklatury, afer gospodarczych, rozkradania majątku i sprzedaży firm za bezcen itp. Dokonano by dekomunizacji w wielu instytucjach, w tym w sądownictwie.

Po 30 latach społeczeństwo zna już „dorobek” Okrągłego Stołu. Beneficjenci w czerwcu urządzają rocznicę. Jeden z przywódców SLD powiedział niedawno do W. Frasyniuka: „Władek przecież myśmy się przy Okrągłym Stole dogadali”. Czy w tej sytuacji dla członków „Solidarności” udział w tym święcie jest etyczny?

Zwracamy się do Prezydenta Gdańska i Rady Miasta, aby nie wykorzystywać placu Solidarności i pomnika Poległych Stoczniowców do organizacji w dniu 4 czerwca br. antyrządowej manifestacji. Apelujemy do Członków „Solidarności” Stoczni Gdańskiej o otoczenie opieką tego placu, aby nie dochodziło na nim do gorszących imprez nie mających nic wspólnego z pamięcią o poległych stoczniowcach. Nie pozwólmy zawłaszczać ideałów i symboli „Solidarności” do celów politycznych. Apelujemy do Społecznego Komitetu Obrońców Pomnika Poległych Stoczniowców o zajęcie stanowiska.

Jako byli więźniowie polityczni z lat stanu wojennego nie weźmiemy udziału w tym „święcie demokracji”.

Czesław Nowak – prezes Stowarzyszenia „Godność”
Andrzej Osipów – wiceprezes Stowarzyszenia „Godność”
Stanisław Fudakowski – sekretarz Stowarzyszenia „Godność”

oprac. mm
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj