Będzie ponowny przetarg na zagospodarowanie zabytkowego dworku na tczewskim Piotrowie. Dotychczasowy dzierżawca nie wywiązał się z obietnicy uruchomienia w nim restauracji z browarem. Przestał też opłacać najem. Miasto, do którego należy budynek, jeszcze w tym tygodniu ma wystąpić o zwrot nieruchomości.
Inwestor nie opłaca wynoszącego 5,5 tys. złotych miesięcznie czynszu już od ponad roku. – Podjęliśmy próbę mediacji, występując z wnioskiem do sądu. Do dziś najemca nie uregulował jednak swojego długu – mówi wiceprezydent Tczewa Adam Burczyk.
CZY INWESTOR SIĘ ZNIECHĘCIŁ?
Dlaczego po prawie 4 latach dzierżawy przedsiębiorca porzucił swoje plany i przestał płacić miastu? Nasza próba kontaktu w tej sprawie pozostała bez odpowiedzi. – Inwestor zniechęcił się do realizacji własnego pomysłu – tak mówią urzędnicy.
BUDYNEK PO REMONCIE
Ratusz może cieszyć się jedynie z faktu, że wynajmujący nieruchomość zdążył przeprowadzić generalny remont budynku. Wymienił dach i okna, odnowił też wnętrza popadającego wcześniej w ruinę dworku stojącego na Piotrowie od początku XX wieku. – Zgodnie z umową, dzierżawca nie będzie mógł dochodzić zwrotu nakładów finansowych – informuje wiceprezydent Tczewa.
RESTAURACJA Z BROWAREM
Miastu zależy na uruchomieniu na Piotrowie restauracji z niewielkim browarem. O przeznaczeniu dworku zdecyduje jednak jego dzierżawca. Ogłoszony 4 lata temu przetarg zakładał, że w budynku może być prowadzona działalność usługowa, oświatowa, opiekuńcza, kulturalna lub związana z ochroną zdrowia.
Wojciech Stobba/mkul