Leśnicy wspomagani przez żołnierzy przeszukują lasy w poszukiwaniu martwych dzików, a władze Elbląga stawiają odłownie. To wszystko z powodu ujawnienia dzików chorych na afrykański pomór świń (ASF).
– W Elblągu odłownia stanęła na terenie lasu komunalnego Bażantarnia. Na razie jest jedna, choć pierwotnie miały być dwie. Jednak chcemy najpierw zobaczyć, jak ta się sprawdzi. Docelowo zostaliśmy zobligowani do odłowienia 30 sztuk dzików. W przeciwieństwie do lat poprzednich złapane dziki będą usypiane. Wszystko ze względu na zagrożenie ASF. W latach poprzednich złowione sztuki wypuszczaliśmy w lesie kilka kilometrów za miastem – wyjaśnia Łukasz Mierzejewski z elbląskiego ratusza.
PRZESZUKIWALI TRZYKROTNIE
Leśnicy już trzykrotnie przeszukiwali lasy w poszukiwaniu chorych, padłych zwierząt. Znaleziono jedynie pojedyncze sztuki. Ostatnie poszukiwania dzików chorych na ASF odbyły się 9 marca na terenie Nadleśnictwa Elbląg. Zorganizował je Powiatowy Lekarz Weterynarii. Poza leśnikami w poszukiwaniach wzięło udział 40 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.
Tym razem przeszukane zostały tereny leśne w leśnictwie Dąbrowa, które znajdują się na północny wschód od Elbląga. Jednak nie został znaleziony ani jeden padły dzik.
ZGŁASZAĆ ZNALEZISKA
Jeżeli podczas spacerów po lesie natkniemy się na martwego dzika, należy to zgłosić do Powiatowego Lekarza Weterynarii, jednocześnie podając swoją lokalizację (np. koordynaty GPS). Należy pamiętać, aby nie dotykać takiego znaleziska. Ze znalezionego dzika zostaną pobrane próbki do badania, a dzik zostanie odpowiednio zutylizowany.
Oprócz zorganizowanych poszukiwań dzików, leśnicy z Nadleśnictwa Elbląg prowadzą stały monitoring lasu podczas codziennej pracy. W ten sposób chcą jak najlepiej zabezpieczyć teren przed rozprzestrzenianiem się tej choroby.
Marek Nowosad/mkul