Krzysztof Rutkowski jechał 112 km/h w terenie zabudowanym i stracił prawo jazdy. Mamy komentarz byłego detektywa

Drogówka z Kościerzyny zatrzymała Krzysztofa Rutkowskiego w Będominku koło Nowej Karczmy. Były detektyw stracił prawo jazdy za przekroczenie prędkości. 

59-latek jechał mercedesem w terenie zabudowanym z prędkością 112 kilometrów na godzinę. Nagrał go wideorejestrator w nieoznakowanym radiowozie, którym poruszali się funkcjonariusze kościerskiej drogówki.

Mężczyzna przyznał się i przyjął mandat w wysokości 400 złotych oraz dziesięć punktów karnych. Policja zatrzymała mu prawo jazdy na trzy miesiące.

„SPRAWA ALARMOWA”

Udało nam się skontaktować z Krzysztofem Rutkowskim. Przyznał, że do takiej sytuacji doszło i że jej żałuje. Podkreślił, że prawo o ruchu drogowym powinno być respektowane przez każdego, niezależnie od pełnionej funkcji czy stanowiska.

– Na tym, że straciłem prawo jazdy, zaważyło 12 kilometrów na godzinę. Przez kilkanaście lat nie miałem ani jednego punktu karnego i jeździłem wyjątkowo ostrożnie. W środę podróżowałem z Gdańska, gdzie spotkałem się z matką zaginionej Iwony Wieczorek. Jechałem do Bytowa. Spieszyłem się, bo była to sprawa alarmowa – tłumaczy były detektyw.

PRZEKROCZENIE O 62 KM/H

Rutkowski relacjonuje, że na wyjeździe z Trójmiasta zamienił się ze swoim kierowcą i sam prowadził mercedesa. Przekroczył prędkość o 62 kilometry na godzinę w obszarze zabudowanym. Po zatrzymaniu przez kościerską drogówkę, przyjął mandat i punkty karne, nie oglądając zapisu z wideorejestratora.

Grzegorz Armatowski/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj