Linia kolejowa 213 z Redy na Hel wymaga poprawy przepustowości. Po kilkunastu miesiącach od jej modernizacji okazało się, że jest za słaba i trzeba ją przebudować ponownie. PKP PLK ogłasza pierwszy przetarg na opracowanie dokumentacji przygotowawczej dla projektu. Jak zaznacza Paweł Rydzyński ze Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu, by poprawić przepustowość linii, konieczna jest jej elektryfikacja.
Pieniądze na prace koncepcyjne zostaną pozyskane ze środków unijnych. Szacuje się, że będzie to około 2 mln złotych. Oferty w przetargu można składać do 24 kwietnia roku. Dokumentacja ma być gotowa do końca 2020 roku. Prace będą wykonywane po 2023 roku.
Jak podaje portal rynek-kolejowy.pl, na podstawie dokumentacji wybrany zostanie optymalny wariant inwestycyjny, będzie też określone źródło finansowania projektu. Zostanie sprawdzone, w którym miejscu trzeba dobudować mijanki, gdzie wydłużyć perony. Sprawdzona zostanie także zasadność elektryfikacji linii.
BRAKUJE TABORU
Paweł Rydzyński zaznacza, że elektryfikacja linii jest kluczowa dla rozwoju transportu. – Po pierwsze, co widać od lat w każde wakacje, pociągi spalinowe obsługujące Półwysep Helski nie radzą sobie z obsługą ogromnej liczby turystów. Powodem jest za mało taboru spalinowego – w przeciwieństwie do elektrycznego.
NIE TYLKO W WAKACJE
Trzeba pamiętać również o tym, że ludzie nie podróżują na Hel tylko w okresie wakacyjnym. – To jest też ogromny potencjał dla rozwoju kolei aglomeracyjnej. W ostatnich 3-4 latach obserwujemy sukces połączeń kolejowych do Kartuz i Kościerzyny dzięki uruchomieniu PKM. Jest szansa, żeby dokładnie na tej samej zasadzie włączyć w system kolei aglomeracyjnej linię helską – chociaż na odcinku Reda – Puck – dodaje.
NIE MA POTENCJAŁU?
– Proszę sobie wyobrazić Wejherowo bez SKM. To miasto, które prężnie się rozwija, ma filharmonię, dobrze rozwinięty rynek usług. Mimo że Puck czy Władysławowo też są miastami o rozwiniętym rynku usług, atrakcyjnymi turystycznie, nie posiadają tego potencjału, bo nie mają dobrego połączenia z Trójmiastem. Uruchomienie bezpośrednich pociągów z Gdańska jest niemożliwe, bo brakuje taboru. Jeśli na tej linii pojawi się trakcja elektryczna, będzie można uruchomić pociągi do Pucka czy Władysławowa – zaznacza Rydzyński.
Po 2023 roku w ramach prac przygotowawczych, dofinansowanych z Regionalnego Programu Operacyjnego powstanie także dokumentacja dotycząca możliwości wydłużenia biegu pociągów elektrycznych do Nowej Wsi Lęborskiej.
pOr