W Rumi nauczyciele wykazują się nie lada kreatywnością, by uczniowie nie sięgali po telefony komórkowe. W Szkole Podstawowej nr 10 pedagodzy zorganizowali dzieciom dzień innowacji. Uczniowie oglądali filmy w 3D, grali na konsoli czy podziwiali kulę plazmową.
– W ten sposób pokazujemy, że elektronika to nie tylko telefon komórkowy. To też taniec, ekspresja ruchu. To 3D. To roboty, czyli zupełnie inny wymiar niż na co dzień. Na początku nie myślałam, że aż takie zainteresowanie będzie wśród uczniów – wyjaśnia Dorota Gadomska, nauczycielka języka angielskiego.
TELEFON NIEDOZWOLONY
Uczniowie z SP nr 10 mają wpisany do statutu zakaz korzystania z telefonów komórkowych. – My nie możemy zabronić dzieciom używania tych nowoczesnych technologii. Staramy się, aby uczniowie jak najmniej korzystali z telefonów komórkowych. Mamy to zapisane w statucie. Chodziło nam o to, by dzieci zaczęły ze sobą rozmawiać. Te technologie są też bardzo ważne. Dzieci poprzez te urządzenia są też bardziej kreatywne – wyjaśnia dyrektor placówki, Beata Kędzierska.
Dzień Innowacji cieszył się ogromnym zainteresowaniem wśród uczniów. Fot. Radio Gdańsk/Magdalena Manasterska
NA PRZERWIE PIŁKARZYKI
Na schodach szkoły pojawiły się edukacyjne naklejki. Dzięki nim uczniowie nie tylko utrwalają najważniejsze daty historyczne, ale też poznają zasady zdrowego stylu życia. Podczas przerw dzieci mogą też grać w cymbergaja czy piłkarzyki. Najmłodsi uczniowie integrują się też w wyjątkowy sposób. Wchodząc do klasy mogą wybrać, w jaki sposób przywitają się z nauczycielem i kolegami: przytulając się, przybijając tzw. żółwika, podając dłoń lub przybijając piątkę. – Na przerwach bawimy się. Więcej też osób rozmawia ze sobą zamiast patrzeć w telefon. Do gry w piłkarzyki ustawiają się kolejki – opowiadają uczniowie.
W SP nr 10 schody „uczą”. Fot. Radio Gdańsk/Magdalena Manasterska
To nie jedyna szkoła w Rumi, która zachęca do kreatywności. W Szkole Podstawowej nr 1 podopieczni odpoczywają na kanapach, grają w gry planszowe czy tradycyjne klasy. Organizują także zbiórki pieniędzy, między innymi na zakup szczepionek dla dzieci ze Sierra Leone.
Magdalena Manasterska/mim