Gdański radny PiS oraz adwokat Kacper Płażyński złożył pozew przeciwko właścicielowi sieci sklepów Biedronka, spółce Jeronimo Martins Polska. Prawnik broni pro bono kobietę, która, jego zdaniem, została niesłusznie zwolniona dyscyplinarnie z pracy. Powodem zwolnienia miało być udostępnienie przez kobietę nagrania, na którym widać, jak prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz kupuje alkohol. Nagranie szybko trafiło do internetu.
Wydano wówczas następujące oświadczenie:
Podkreślamy, że nie ma zgody na takie zachowania osób wykonujących pracę na rzecz naszej sieci, a komfort i bezpieczeństwo naszych klientów – w tym bezpieczeństwo ich danych i wizerunków – jest dla nas nadrzędnym priorytetem. Podjęliśmy stosowne działania w celu zminimalizowania ryzyka zaistnienia tego typu zdarzeń w przyszłości, a wspomniany pracownik został odsunięty od świadczenia usług na rzecz naszej firmy w trybie natychmiastowym.”
Jak się okazuje, dyscyplinarnie zwolniona została jedna pracownica sklepu, która zwróciła się o pomoc do mecenasa Kacpra Płażyńskiego, który zgodził się pomóc kobiecie nie pobierając za pracę wynagrodzenia. Zdaniem prawnika jego klientka jest niewinna i została zwolniona niesłusznie. W poniedziałek przed południem złożył pozew przeciwko firmie Jeronimo Martins Polska w Sądzie Rejonowym Gdańsk Południe.
– Moja klientka nigdy nie publikowała żadnego filmu w mediach społecznościowych ani też w żaden sposób nie udostępniała tego nagrania – mówi Kacper Płażyński. – Nie możemy się z tym w żaden sposób zgodzić, dlatego został złożony pozew o zapłatę odszkodowania w wysokości trzykrotnego miesięcznego wynagrodzenia mojej klientki, właśnie przeciwko firmie Jeronimo Martins Polska. Moja klientka była pracownicą firmy przez 12 lat, stanowiło to źródło utrzymania jej rodziny – dodaje.
APEL DO POLITYKÓW
Zdaniem Kacpra Płażyńskiego jego klientka padła ofiarą nagonki politycznej. – Po publikacji tego nagrania politycy Platformy Obywatelskiej związani z panią prezydent Aleksandrą Dulkiewicz wywierali ogromną publiczną presję, aby szybko pracowników Biedronki ukarać, ale też publicznie napiętnować osoby, które publikowały ten film – mówi Kacper Płażyński.
– Publiczne naciski miały wpływ na to, że sprawa nie została dobrze wyjaśniona przez firmę i poszukiwano kozła ofiarnego, którym stała się moja klientka. Zwracam się do polityków Platformy Obywatelskiej, szczególnie do pani poseł Agnieszki Pomaskiej, ale też do pani prezydent Dulkiewicz, by stanęły w obronie mojej klientki. Liczę na kontakt ze strony firmy Jeronimo Martins Polska, bo chcemy załatwić tę sprawę polubownie. Chcemy, by moja klientka nie była publicznie napiętnowana za coś, czego nie zrobiła. Zarzucono jej, że doprowadziła do publikacji nagrania, co jest nieprawdą – dodaje.
Biuro prasowe Jeronimo Martins Polska w odpowiedzi na prośbę o komentarz odpisało, że w żaden sposób nie będzie komentować sprawy. Trzy tygodnie temu, po wycieku do internetu nagrania z zakupów prezydent Gdańska, jako odpowiedzialnego wskazywano pracownika ochrony z firmy zewnętrznej.
Rafał Mrowicki