Układ kolejowy dzieli dziś miasto na kilka części. Przejazd między poszczególnymi dzielnicami lub dojazd do centrum z pominięciem któregoś z wiaduktów nad torami jest niemożliwy. Remonty są potrzebne, ale mogą być uciążliwe.
– Wyłączenie jednego wiaduktu może doprowadzić do paraliżu komunikacyjnego, dlatego dbamy o te obiekty z należną pieczołowitością – tłumaczy prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki.
Miasto regularnie przeprowadza badania stanu technicznego mostów i wiaduktów. Ostatnie z nich wykazało, że pilnej interwencji wymaga wiadukt w ciągu ul. Nowy Rynek. – Obiekt jest w złym stanie technicznym. Jego remont jest nieopłacalny, dlatego zdecydowaliśmy się na budowę w tym miejscu nowego wiaduktu – mówi prezydent Tczewa.
PRACE MAJĄ RUSZYĆ JUŻ W PRZYSZŁYM ROKU
W marcowej korekcie budżetu miasta mają znaleźć się pieniądze na wykonanie wartej około 250 tys. złotych dokumentacji technicznej. Prace budowlane, związane z nowym wiaduktem, miałby się rozpocząć w przyszłym roku. Ich koszt jest szacowany na 8-10 mln złotych. – Jesteśmy po rozmowach z przedstawicielami kolei. Być może trzeba będzie podnieść wiadukt o metr, a to skomplikuje kwestie wjazdów z przylegających do niego ulic – dodaje Pobłocki.
DOJAZD DO SPECJALNEJ STREFY EKONOMICZNEJ
Do 2023 roku miasto ma też wymienić niewielki most nad Kanałem Młyńskim w ciągu ul. Łąkowej. – Obiekt jest wąski, ma też ograniczoną nośność. Jego przebudowa jest ważna, bo to jeden z dojazdów do Specjalnej Strefy Ekonomicznej, a także do zakładów przemysłowych przy ul. Czatkowskiej – tłumaczy prezydent Tczewa. Szerszy most pozwoli też na poprowadzenie nim Wiślanej Trasy Rowerowej.
NA REMONT WIADUKTU PRZY ULICY 1 MAJA JESZCZE POCZEKAMY
Trzecim obiektem wymagającym interwencji urzędników jest najdłuższy w mieście ponad 100-letni wiadukt nad torami przy ul. 1 Maja. Od lat obowiązuje na nim ograniczenie masy oraz wysokości przejeżdżających pojazdów. Eksperci mają ustalić, jak długo będzie można z niego jeszcze korzystać. Ze względu na wysoki koszt, remont wiaduktu będzie możliwy najwcześniej w 2024 roku. Niewykluczone, że do tego czasu pojawią się na nim dodatkowe ograniczenia.
Wojciech Stobba/pb