Sopoccy radni zdecydowali o przyjęciu repatriantów. Są to Polacy z Kazachstanu, którzy chcą wrócić do ojczyzny swoich przodków, razem 14 osób. Miasto zapewni im pomoc lokalową i w załatwianiu formalności. – Konsekwentnie Sopot jest otwarty na repatriantów. Pomagamy od lat. Tym razem przyjmiemy cztery rodziny, które, mam nadzieję, w drugiej połowie roku już tu się osiedlą. Są to małżeństwa z dwójką lub z jednym dzieckiem oraz rodzice jednej z pań – mówi Maciej Rusek, naczelnik biura ds. kontaktów samorządowych i repatriacji Urzędu Miasta Sopotu.
MIESZKANIA I OPIEKA
Repatrianci otrzymają od miasta mieszkania komunalne z niezbędnym wyposażeniem. Urzędnicy pomogą im w załatwieniu formalności w urzędach oraz przy zawieraniu umów z dostawcami energii, operatorami telefonii, bankami itd. Przyjeżdżające ze Wschodu rodziny w razie potrzeby dostają także wsparcie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sopocie. Sopocki MOPS opłaca żłobek lub przedszkole, a także obiady w szkole.
Sopockie Centrum Integracji i Wsparcia Cudzoziemców oferuje natomiast bezpłatnie m.in. kursy języka polskiego, doradztwo prawne i pobytowe oraz zawodowe. Wszystkie rodziny, które osiedliły się w Sopocie w ramach repatriacji, otrzymują mieszkania komunalne z niezbędnym wyposażeniem.
TRUDNE WYBORY
– Otrzymujemy bardzo dużo próśb, które wpływają i do prezydenta, i na indywidualne maile. Tylko w ostatnim półroczu było to około dwudziestu podań o przyjęcie do Sopotu. Tutaj bardzo dużo mówić o wyborze rodzin, nie mamy kryteriów, choć staramy się raczej przyjmować ludzi, którzy się łatwiej zasymilują. To zawsze jednak dramatyczne wybory – mówi Maciej Rusek.
Pierwszymi osobami zaproszonymi już w 1995 roku przez Radę Miasta Sopotu była trzyosobowa rodzina z Kazachstanu, która w 1996 roku zamieszkała w Sopocie. W następnych latach z Kazachstanu, Ukrainy i Białorusi przyjechało jeszcze dwanaście osób pochodzenia polskiego. W 2011 roku została zaproszona do Sopotu trzyosobowa rodzina z Gruzji, a w 2015 Rada Miasta wyraziła zgodę na osiedlenie w Sopocie czteroosobowej rodziny polskiego pochodzenia, która została ewakuowana przez Rząd RP z Donbasu na Ukrainie. W 2017 i 2018 roku osiedliło się w Sopocie sześć kolejnych rodzin repatriantów z Kazachstanu (w sumie 21 osób).
ODPOWIEDZIALNOŚĆ I OBOWIĄZKI
– Rodacy mieszkający na Wschodzie, którzy chcieliby wrócić do ojczyzny swoich przodków, wciąż potrzebują naszej pomocy. A my możemy im pomóc i od wielu lat staramy się to robić, zapraszając ich do Sopotu. Jako samorząd bierzemy na siebie odpowiedzialność i wynikające z tego obowiązki. Cieszę się, że kolejny raz się udało, i że wkrótce będziemy mogli przyjąć cztery rodziny Polaków z Kazachstanu – mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl