W poniedziałek w Gdyni pochowano kontradmirała Hieronima Pietraszkiewicza. Na przełomie lat 70. i 80. był zastępcą dowódcy Marynarki Wojennej. Podczas uroczystości zabrakło jednak wojskowej asysty honorowej.
Powodem było to, że Hieronim Pietraszkiewicz – według dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej – był od 1949 r. tajnym współpracownikiem tzw. Informacji Wojskowej. Instytucja, którą oficjalnie nazwano Głównym Zarządem Informacji, odpowiedzialna była za masowe represje polskich żołnierzy. Mimo to sprawa oburzyła część środowiska marynarskiego.
– Po pierwsze trzeba pamiętać, że Hieronim Pietraszkiewicz miał po drugiej wojnie światowej nieco ponad 20 lat. Po drugie nie znamy dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej, a rozmawiając o jego działalności w tamtym czasie warto byłoby je poznać, aby grać w otwarte karty. Wtedy byśmy wiedzieli, czy ta współpraca rzeczywiście miała miejsce i na czym polegała – mówi prof. kmdr Andrzej Makowski.
POCHÓWEK BEZ ASYSTY
Przyjaciel zmarłego admirała podkreśla jednocześnie, że swoją działalnością w Marynarce Wojennej admirał Pietraszkiewicz dał się poznać jako człowiek uczciwy i niechętny Związkowi Radzieckiemu. A to właśnie oficerowie ze Związku Radzieckiego stworzyli jeszcze w czasie drugiej wojny światowej Główny Zarząd Informacji.
– Podejrzewanie go o jakieś sympatie do Związku Radzieckiego jest delikatnie mówiąc nietrafione. Nawet oficerowie rosyjscy wiedzieli, że pała do nich niechęcią. Podkreślam bardzo jasno. N najmniejszym nawet stopniu nie bronię Informacji Wojskowej, bo w Marynarce Wojennej wiemy doskonale, że była to zbrodnicza organizacja. Podkreślam jedynie, że w takich sytuacjach trzeba wszystko dokładnie zmierzyć. Gdyby to zrobiono, to na pogrzebie admirała pojawiłaby się asysta – mówi prof. kmdr Andrzej Makowski.
Informacja o tym, że kadm. Pietraszkiewicz był współpracownikiem GZI, pojawiła się w dokumentach Instytutu Pamięci Narodowej.
– W księdze inwentarzowej tajnych współpracowników śp. kadm. Pietraszkiewicz figuruje jako tajny współpracownik, razem z podaniem pseudonimu. Więc informacje o tym, że podjął w 1949 roku współpracę z Informacją Wojskową są potwierdzone – mówi rzecznik gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej Jan Hlebowicz.
IPN NIE DECYDUJE O ASYŚCIE
Rzecznik podkreśla jednak, że to nie Instytut Pamięci Narodowej podejmuje decyzję w sprawie przydzielenia asysty, a dowódca właściwego garnizonu (w tym przypadku garnizonu Gdynia) lub Ministerstwo Obrony Narodowej. IPN jest jedynie instytucją wydającą opinię.
– Udzielamy informacji na podstawie naszego zasobu archiwalnego, w związku z czym ta informacja nie obejmuje całego życiorysu danej osoby. W tej sytuacji również przekazaliśmy taką informację. Jak rozumiem, ona w jakimś stopniu była wiążąca dla dowódcy garnizonu czy też MON-u, ale podkreślam, że to do tych instytucji należała ostateczna decyzja, a nie do nas – mówi Jan Hlebowicz.
Hieronim Pietraszkiewicz został pochowany w poniedziałek na Cmentarzu Witomińskim w Gdyni.
Sylwester Pięta/mn