Za nami pierwsze półrocze pracy Rady Miasta Gdańska. Pod lupę wzięliśmy interpelacje, które składali rajcy do magistratu. Najbardziej aktywni byli ci z Koalicji Obywatelskiej, którzy złożyli średnio ponad dziesięć interpelacji na jedną osobę w radzie. Najmniej pytają o sprawy miasta radni ze stowarzyszenia Wszystko dla Gdańska.
Rada Miasta w Gdańsku składa się z 34 radnych. 16 z nich należy do Koalicji Obywatelskiej, 12 do Prawa i Sprawiedliwości, a 6 do stowarzyszenia Wszystko dla Gdańska.
Wspomniani członkowie rady miasta mogą składać interpelacje. Dotyczą one spraw o istotnym znaczeniu dla gminy. Ponadto powinny zawierać krótkie przedstawienie stanu faktycznego, będącego jej przedmiotem oraz wynikające z niej pytania. Z tego przywileju od początku kadencji, czyli od listopada 2018 roku, radni skorzystali 271 razy. Najwięcej interpelacji – 90 – złożono w grudniu.
NAJAKTYWNIEJSI RADNI
Można powiedzieć, że radny KO Cezary Śpiewak-Dowbór wprost zasypał gdański magistrat interpelacjami. Złożył ich aż 65 i jest niekwestionowanym liderem.
– W moich interpelacjach dominują sprawy ujęte w moim programie wyborczym, a zarazem w programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej dla okręgu wyborczego, m.in. Brzeźna, Stogów czy Wyspy Sobieszewskiej – mówi Śpiewak Dowbór.
Drugie miejsce ex aequo zajęli Emilia Lodzińska z KO i Przemysław Malak z PiS. Oboje złożyli po 25 interpelacji.
– Magistrat pytam o codzienne sprawy mieszkańców Gdańska, jak komunikacja miejska, infrastruktura oraz bezpieczeństwo na drogach. Kilka interpelacji poświęciłem również komunikacji urzędu z radą dzielnicy, która miejscami „kuleje”. Przykładowo w ramach budowy ul. Nowej Bulońskiej wykopano gablotę informacyjną rady dzielnicy. Od pewnego czasu jest ona oparta o prywatny płot i w żaden sposób nie jest zabezpieczona. Niedawno z przestrzeni miejskiej bez konsultacji zniknęły też ławki, sfinansowane z budżetu Rady Dzielnicy Piecki-Migowo – mówi radny PiS Przemysław Malak.
Graf. Radio Gdańsk/Maciej Naskręt
SŁABY WYNIK WSZYSTKO DLA GDAŃSKA
Może rozczarować nieco liczba interpelacji autorstwa przedstawicieli stowarzyszenia Wszystko dla Gdańska. Złożyli oni zaledwie 11 pism. To bardzo mało, zważywszy na liczbę radnych. Sprawę komentuje przewodnicząca klubu w Radzie Miasta Gdańska, Beata Dunajewska.
– Większość spraw członkowie klubu WdG załatwia podczas osobistych spotkań. Dotyczą one głównie spraw mieszkaniowych czy remontów lokali, które ze względu na ich osobisty charakter raczej trudno jest opisać w interpelacjach. Wspólnie podjętym tematem była kwestia dodatkowych kursów komunikacji miejskiej w czasie wyborów. Moja ostatnia interpelacja dotyczyła ustanowienia Gdańskiego Funduszu Filmowego. To temat poruszany przez mnie od lat – mówi Dunajewska.
Przewodnicząca podkreśla, że na większość tematów, podejmowanych w interpelacjach przez radnych klubu KO, zna odpowiedzi ze względu na dziewięć lat pracy w radzie, a zwłaszcza w Komisji Spraw Społecznych i Ochrony Zdrowia.
MIASTO ODPOWIADA DŁUŻEJ NIŻ POWINNO
Prezydent Gdańska – lub osoba przez nią wyznaczona – jest zobowiązana udzielić odpowiedzi na piśmie nie później niż w terminie 14 dni od dnia otrzymania interpelacji. Często trudno dotrzymać tego terminu przez święta i dni wolne.
Średnia oczekiwania wynosiła 16,1 dnia. Najdłużej na odpowiedź czekał Cezary Śpiewak-Dowbór – było to 37 dni.
Maciej Naskręt