Śpi w namiocie i pija wodę z rzeki, bo do sklepu na majówce jest po prostu za daleko

rafał krół 1

– Nie ma to jak wyprawa w starym stylu z namiotem i zapasem jedzenia w plecaku – zapewniał w naszym studio Rafał Król. Podróżnik i organizator wielu ekstremalnych wypraw właśnie wrócił z krótkiej włóczęgi po Ziemi Łobeskiej. Rafał jest autorem rajdów OMF czyli Open Mind Federation. To imprezy o charakterze otwartym, organizowane poza sezonem, najczęściej w długie weekendy, tak żeby mogli w nich wziąć udział wszyscy, którzy lubią przygodę.

Tylko kto na przełomie kwietnia i maja lubi spać w namiocie? – Nie ma złej pogody na wędrówkę, trzeba się tylko do takiej wyprawy dobrze przygotować – twierdzi Rafał Król. Oderwanie się od cywilizacji i całkowita rezygnacja z wygody, którą nam oferuje, oczyszcza umysł i sprawia, że przygoda staje się prawdziwa.

Co ciekawe, i w tym kontekście przewrotne, dobrze jest w czasie takiej eskapady korzystać ze sprzętu turystycznego, jaki oferuje nam XXI wiek. Rafał Król swoje porady rozpoczął od opowieści o namiotach. Przyzwyczailiśmy się do tego, że hipermarketowe, powszechnie kupowane namioty, mają maszty z włókna węglowego. Dobry współczesny namiot ma stelaż z cienkich rurek aluminiowych, które są o wiele lżejsze od węglowych i we współczesnej wersji bardzo elastyczne. Takie rurki nie mają nic wspólnego z ciężkimi, grubymi stosowanymi w dawnych namiotach z czasów PRL.

XII OMF pozwolił nam, oprócz niezwykłych atrakcji archeologicznych, zobaczyć mnóstwo zwierząt i ich śladów. Choćby takie ślady po działalności bobrów – mówi Rafał Król. Fot.expeditions.pl 

W audycji była też mowa o tym, że Rafał używa piły do drewna, nie bierze z sobą w plener  tradycyjnej biwakowej siekierki. Tyko, że jego piła ma specjalne, „podwójne” ząbki do cięcia mokrego drewna, jest lekka, po złożeniu wygląda jak duży scyzoryk. Była też mowa o innych gadżetach, wśród których największą sensację wzbudziła butelka, plastikowy bukłak do wody, naczynie zaopatrzone w specjalny filtr. Posiadacz takiego urządzenia może czerpać wodę do picia nawet z jeziora czy rzeczki. Woda po przefiltrowaniu nadaje się do spożycia, jest pozbawiona nie tylko zanieczyszczeń chemicznych, ale też bakterii chorobotwórczych.

Na prośbę słuchaczy zamieszczamy rozmowę z Rafałem Królem emitowaną w audycji „Nie śpij, zwiedzaj z Radiem Gdańsk” 04.05.2019. Audycję prowadził Włodzimierz Raszkiewicz.

CZĘŚĆ 1

CŻĘŚĆ 2

TU ZNAJDZIESZ RAFAŁA KRÓLA W SIECI >>> KLIKNIJ

rafał król 3
Od lewej Bogdan Przybyła i Rafał Król. Fot:expeditions.pl

Wyprawa Rafała miała miejsce na Ziemi Łobeskiej. Motywem przewodnim wędrówki były odkrycia archeologiczne na tamtym terenie. Tego ostatnio najważniejszego, wielkiego grobowca megalitycznego, dokonał Bogdan Przybyła, który był przewodnikiem wyprawy. To nietuzinkowa postać, przedsiębiorca, pasjonat historii najdawniejszej, prezes Łobeskiej Fundacji Archeologicznej, jako 60 latek zaczął studiować archeologię. Znaleziska dokonał w czasie analizy zobrazowań lotniczego skanowania laserowego (ALS). Ponad 120 m długości mierzy pradziejowy grobowiec sprzed ok. 5,5 tys. lat, odkryty na terenie Łabunia Małego (woj. zachodniopomorskie). Zdaniem archeologów to największa tego typu konstrukcja znaleziona do tej pory na terenie tego województwa.

Włodzimierz Raszkiewicz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj